Donald Trump proponuje na szefa Centralnej Agencji Wywiadowczej Mike’a Pompeo. Według komentatorów w kwestiach polityki zagranicznej różni się on w poglądach od prezydenta-elekta.

Pompeo jest absolwetnem wojskowej uczelni West Point, był oficerem, który pod koniec zimnej wojny zakończył swoją karierę wojskową na placówce w RFN. O ukończeniu studiów prawniczych na Harwardzie Pompeo związał się z Partią Republikańską, z której poparcie dostał się w 2011 roku do Kongresu. W ramach partii związany jest z frakcją tak zwanej Tea Party, choć w polityce zagranicznej jest “jastrzębiem”, którego poglądy zbliżone są do polgądów neokonserwatystów – twierdzi Wirtualna Polska.

Pompeo opowiada się za zerwaniem umowy z Iranem w sprawie programu nuklearnego Teheranu, który w zeszłym roku umożliwił rozmrożenie wzjaemnych relacji. Kandydat na szef CIA jest też zdecydowanym przeciwnikiem Rosji. Ostro krytykował wsparcie jakiego Moskwa udzieliła legalnym władzom Syrii. Wielu komentatorów widzi tu pole do nieporozumień z nowym prezydentem, który dopuszcza pragramtyczną współpracę z Rosją, a przynajmniej odprężenie we wzajemnych realiach.

Pompeo wzywał też do schwytania i skazania na śmierć Edwarda Snowdena – współpraconika Narodowej Agencji Bezpieczeństwa, który wyjawił światu skalę inwigilacji użytkowników internetu, prowadzonej przez amerykańskie specsłużby. Pompeo usprawiedliwiał zresztą program inwigilacji, także w przypadku rządowych urzędników niemieckich – “Po co szpiegować Niemców? Okazuje się, że to tam przesiaduje Al-Kaida. Po co szpiegować przyjaciół? Bo to miejsca, w których można znaleźć ludzi próbujących uczynić Ameryce ogromną krzywdę” – Wirtulna Polska przytacza słowa kandydata na szefa CIA.

Wielu komentatorów uważa, że mimo różnicy poglądów Trumpowi wystarczyła rola jaką Pompeo odegrał w nadzwyczajnej komisji ds. wydarzeń w Benghazi. W 2012 roku w tym libijskim mieście terroryści zabili między innymi ambasadora USA. Pompeo wysunął w trakcie prac komisji twierdzenie nie tylko o zaniedbaniach w zapewnieniu bezpieczeństwa przedstawicielowi amerykańskiej dyplomacji, którą kierowała wtedy Hillary Clinton, ale też o tuszowaniu sprawy przez Departament Stanu pod jej zwierzchnictwem.

Czytaj także: Trump nie będzie wnioskował o postępowanie karne przeciw Hillary Clinton?

wp.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply