W czwartek w Sejmie posłowie Kukiz’15 zadawali pytania polskiemu MSZ ws. nominacji Jana Piekło na stanowisko Ambasadora RP na Ukrainie. Przedstawiciel ministerstwa unikał konkretnych odpowiedzi, podkreślając zasługi Piekło w kwestii „zbliżenia Polski i Ukrainy” i wyrażał zadowolenie z tego, że stanowiska MSZ Polski i Ukrainy są często „takie same lub bliskie”.

W ramach pytań w sprawach bieżącychposeł Andrzej Maciejewski (Kukiz’15) zaznaczył, że pytania dotyczące Jana Piekło wynikają z troski o Polskę i polską politykę zagraniczną. Chciał uzyskać od MSZ odpowiedź, jakie argumenty przemawiają za tym, żeby polskim ambasadorem na Ukrainie został Jan Piekło. „Analizując jego wystąpienia i wiedzę, nie widzę różnicy miedzy jego poglądami, a ukraińskiego MSZ. Panie ministrze, czy na pewno wysyłamy polskiego ambasadora? Czy MSZ jest pewien jego lojalności?”– pytał Maciejewski. Dodał, że podczas spotkania z profesorami, historykami i analitykami zajmującymi się sprawami wschodnimi był pytany o to, czy Polska rzeczywiście nie ma żadnego młodego dyplomaty , który będzie pilnował naszych interesów, a nie ukraińskich.

PRZECZYTAJ: Jan Piekło – zobacz kogo PiS zrobił ambasadorem na Ukrainie

W imieniu MSZ odpowiedzi udzielił podsekretarz stanu w MSZ, Marek Ziółkowski. Podkreślał wieloletnie doświadczenie Piekło „w pracy na niwie budowania stosunków polsko-ukraińskich”,a także jego znajomość wielu ukraińskich środowisk, m.in. politycznych czy kulturalnych, a także historii i kultury Ukrainy oraz „polsko-ukraińskiego dziedzictwa”i kontakty z ukraińskimi dziennikarzami. Zaznaczono jego udział w „procesie zbliżenia Polski i Ukrainy”, a także „dobre kontakty z diasporą ukraińską w USA, Kanadzie i Australii”.

Nie widzimy powodów, żeby wstrzymywać proces przygotowania pana ambasadora do nominacji na to stanowisko i wyjazdu na Ukrainę jeszcze w tym roku– zaznaczył Ziółkowski.

Odnosząc się do uwagi nt. zbliżenia stanowisk MSZ Ukrainy i Polski Ziółkowski powiedział, że jest to związane ze strategią polskiej polityki zagranicznej. „W wielu kwestiach, ze względu na sąsiedzkie i wielowarstwowe strategiczne partnerstwo z Ukrainą, często chcemy, by nasze stanowiska były bliskie w wielu kwestiach, w tym polityki regionalnej i bezpieczeństwa”– powiedział Ziółkowski. Podkreślił też, że Polska wraz z innymi krajami europejskimi zdecydowanie występuje przeciw rosyjskiej agresji na wschodzie Ukrainy. „Jest wiele zagadnień, w których stanowiska Polski i Ukrainą są takie same lub bliskie”– dodał.

Poseł Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15, Endecja) nawiązał z kolei do swojej interpelacji skierowanej do ministra Witolda Waszczykowskiego. Zwrócił uwagę, że nie uzyskał odpowiedzi na dwa pytania: czy zasięgnięto opinii jakichkolwiek organizacji nt. kandydatury Jana Piekło i jakie było ich ewentualne znaczenie, a także o wypowiedzi Piekło, w których mówił o bratobójczym konflikcie na Wołyniu i wybielał UPA. „Czy osoba, która niszczy dobre imię Polski może być dobrym ambasadorem? Czy przeciwnik filmu Wołyń może być polskim ambasadorem w Kijowie?”– pytał Rzymkowski.

W odpowiedzi wiceminister Ziółkowski poinformował, że o propozycji ws. Jana Piekło wstępnie rozmawiano z prezydentem i premierem, a także „z innymi instytucjami ze świata naukowego”.Nie podał precyzyjnych informacji, odpowiadając wymijająco: „Nie jest naszym zadanie i nie mamy powodów, by dziś informować te środowiska, które pytano o Jana Piekło”.Dodał, że MSZ ma recenzje, nie wszystkie pisemne, m.in. nt. dorobku Piekło z Fundacji PAUCI i Znak. Zaznaczył, że najważniejsze jest stanowisko komisji spraw zagranicznych, prezydenta czy Pani premier. Odnośnie filmu „Wołyń” i wypowiedzi Piekło na jego temat oświadczył, że MSZ nie chce tego oficjalnie komentować, ponieważ jak dotąd filmu jeszcze nie ma.

PRZECZYTAJ: Rzymkowski (Kukiz’15): postawa MSZ ws. nominacji Jana Piekło na ambasadora w Kijowie to skandal

Jak pisaliśmy wcześniej, publiczne wypowiedzi Jana Piekło to mieszanina radykalizmu i umiarkowania. Dziwnym trafem radykalizm prezentuje tylko wobec polskich prób upamiętnienia czy nawet tylko przypomnienia ludobójstwa na Wołyniu. Gdy natomiast mowa idzie o UPA, jest pełen umiarkowania i niuansowania.

PRZECZYTAJ: Jestem Kresowianinem – nie głosuję na PiS

Sejm.gov.pl / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    poseł Andrzej Maciejewski (Kukiz’15) o Janie Piekło: „Analizując jego wystąpienia i wiedzę, nie widzę różnicy miedzy jego poglądami, a ukraińskiego MSZ. Panie ministrze, czy na pewno wysyłamy polskiego ambasadora? Czy MSZ jest pewien jego lojalności?” “NO CÓŻ JAKI PAN TAKI KRAM…”
    Waszczykowski do dymisji !!! Egzotyczna wyobraźnia Waszczykowskiego. Jeśli Rzeczpospolita nie jest w stanie samodzielnie ułożyć stosunków ze swoim największym sąsiadem i zarazem największym państwem świata, żaden inny ośrodek nie uczyni tego za nas. To, co może zostać uznane za sukces przy udziale struktur zachodnich (NATO, UE), będzie chwilową iluzją, gdyż nikt w ostateczności nie postawi naszych interesów ponad swoje. Wyżyny polskiej dyplomacji nie mogą sprowadzać się do nieustannego błagania o obecność obcych wojsk na naszym terytorium. Ile jeszcze biedy, emigracji, wojny i niepewności muszą ścierpieć Polacy zanim elity polityczne zdadzą sobie sprawę z tego, że żaden egzotyczny sojusz nie zastąpi trudu mozolnego i cierpliwego budowania wewnętrznej siły gospodarczej i militarnej oraz dbania w pierwszej kolejności o możliwie najlepsze relacje z Rosją i z Niemcami?
    Felieton Waszczykowskiego na łamach New York Times pt. „Why Poland needs American support” [„Dlaczego Polska potrzebuje amerykańskiego wsparcia” – przyp. tłum.] (16/02/2016) jest kolejnym dowodem na to, że klarowne pojmowanie rzeczywistości nie jest mocną stroną polskiej polityki zagranicznej. Z poczuciem zażenowania czytaliśmy kolejne fragmenty tego felietonu, który zasadniczo jest wykładnią myślenia życzeniowego oraz wręcz nabożnego stosunku do amerykańskiej mocarstwowości. Chcielibyśmy odnieść się do niektórych tez i argumentów przedstawionych przez szefa MSZ w swoim tekście, które nie mogą pozostać bez odpowiedzi ze strony ludzi szczerze zatroskanych o kondycję polskiej dyplomacji i pozycji Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej. http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz/egzotyczna-wyobraznia-ministra-waszczykowskiego

  2. jaro7
    jaro7 :

    I to jest prawdziwa twarz PiSu,nie ta która próbuje zamydlic oczy uchwałą o Ludobójstwie Wołyńskim.Dlatego pisałem że ta uchwała w polityce pro banderowskiej PiS NIC nie zmieni.PO I Nowoczesna nie można dopuścić do władzy,a PiS trzeba jak najszybciej odsunąć.I wreszcie wybrać polski rząd.

    • gan
      gan :

      Bądź cierpliwy, daj Ukraińcom działać. Już wkrótce PiS nie będzie miał możliwości zamiecenia kwestii pana Piekło pod dywan. Liczę na inicjatywę ustawodawczą Kukiz 15 zakazującą propagowania symboliki banderowskiej na terenie RP.

  3. perun
    perun :

    Musimy uświadomić sobie fakt, że istnieje wiele poziomów władzy. Istnieje władza jawna, czyli ta reprezentowana przez polityków pokazywanych na co dzień w telewizji, których pospólstwo rzekomo wybiera w wolnych i demokratycznych wyborach. Jednakże istnieje również władza ukryta, która faktycznie stoi ponad władzą jawną. Z oczywistych względów my, zwykli obywatele, nie jesteśmy w stanie w bezpośredni sposób udowodnić istnienia władzy niejawnej, niemniej pewne zjawiska, które na co dzień obserwujemy w polityce,dowodzą w pośredni sposób jej obecności. Przykładem może być tu właśnie wybór banderowca Piekły na stanowisko ambasadora Polski w Kijowie, którego to wyboru, jak się okazuje, nie są w stanie w logiczny i przekonujący sposób uzasadnić przedstawiciele jawnej, oficjalnej władzy. Podobnie rzecz ma się z wyborem na ważne stanowiska ministerialne dwóch skrajnie patologicznych rusofobów, z których jeden sprawia wrażenie imbecyla, a drugi paranoika.

  4. zefir
    zefir :

    Sprawa Jana Piekło,kandydata na polskiego ambasadora na UPAdlinie to znamienny przykład PiS-dzielczego zakłamania.Pomimo tego ,że ,co wiadomo,menda Piekło na UPAdlinie reprezentował będzie banderowskie,a nie polskie interesy,PiSdzielstwo popiera jego kandydaturę na ambasadora Polski na UPAdlinie.To przecież nic innego tylko zdrada pisdzielstwa polskich racji i polskich interesów.Rodzi się pytanie,dlaczego to pisdzielstwo tak czyni.I tutaj stajemy przed wieloma niewiadomymi.Alternatywnych odpowiedzi może być wiele.Tak,czy siak istotne jest to ,że PiS pogrywa polskimi interesami na korzyść UPAdliny włączając się w hiperrusofobizm banderyzmu,ze szkodą dla Polski.