Na portalu Eastbook pojawił się artykuł jego byłego redaktora naczelnego i byłego współpracownika – Pawła Kowala, krytykujący wizję polityki wschodniej, w której na pierwszym miejscu stawiany jest interesy naszych kresowych rodaków.

Pierwszemu redaktorowi naczelnemu Eastbook Pawłowi Purskiemu bardzo przeszkadza “narodowa narracja historyczna partii rządzącej”. Jak dodaje “to sprzyja błędom, nie zaś realizacji wielkich marzeń o Międzymorzu”. Krytykuje kancelarię prezydenta Andrzeja Dudy za to, że w czasie negocjacji z Unią Europejską w sprawie rozsiedlania imigrantów z Bliskiego Wschodu podnosiła ona fakt przybycia do Polski setek tysięcy Ukraińców.

Purski frustruje się, że “z siłą powróciła opowieść o raju na Kresach”. Krytykuje pomysł uchwały o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian, przy czym najbardziej denerwuje byłego współpracownika proukraińskiego polityka Pawła Kowala samo słowo “męczeństwo”. Za negatywne uznaje, że “po latach względnego konsensusu, że z narracją kresową należy postępować ostrożnie, reanimuje się mit odrębnej od polskiej, kresowej tożsamości”, która według niego “szkodzi naszym relacjom ze wschodnimi sąsiadami”. Sugeruje, żeby Miniserstwo Spraw Zagranicznych wydało negtywną opinię w sprawie Dnia Męczeństwa Kresowian.

Purski krytykuje też projekt nowelizacji ustawy o Karcie Polaka. Przeszkadza mu nie to, ze może ona prowadzić do depolonizacji Kresów, ale że promuje etnicznych Polaków wśród innych potencjalnych imigrantów, których, według niego, trzeba sprowadzić w liczbie około 2 milionów. Jak pisze – “opiera się na fałszywym założeniu, że etniczny Polak jest kimś z istoty lepszym niż przedstawiciel innej narodowości”.

Purski krytykuje, że “Prawo i Sprawiedliwość buduje nową Rzeczpospolitą na fundamencie wąsko rozumianej etniczności, nie zaś obywatelskiej przynależności” zaś “odrzucenie tradycji wielonarodowościowej Rzeczypospolitej, na której byłoby łatwiej budować skuteczną politykę wschodnią niż na kresowych bólach fantomowych”. Uważa, że polityka współpracy z Czechami i Węgrami nie zastąpi podporzadkowania się głównemu nurtowi polityki państw zachodnich i relaizacji wizji giedroyciowskich w polityce wschodniej.

eastbook.eu/kresy.pl

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gotan
    gotan :

    Kolejna kanalia banderowska podnosi łeb…To nie wymaga komentarza.Wystarczy z grubsza wiedzieć kto zacz…Dziadziuś uszedł akcji “Wisła” a wnuczek chce koniecznie zabłysnąć wypocinami pro banderowskimi. Internauci orientują sie jakiej jest nacji…albo z jakiego plemienia “toto” pochodzi….Pakuj manele i jazda do swoich! Czekają na ciebie. Doradzaj Poroszence,Jaceniukowi i innym pobratymcom mieszańcom. Weż ze sobą Pavlo Kowala.Nie myśl matole,że Kresowianie zapomną o Dniu Ludobójstwa 11 lipca!

  2. tutejszym
    tutejszym :

    Informatyk, Informatyk. Normalnie po n-tym odświeżeniu ekranu pojawiają się komentarze. Obecnie jest to niemożliwe, strony ładują się bardzo wolno. Czy ktoś sprawdza działanie stron z potencjalną dyskusją?

  3. baciar
    baciar :

    tego tatałajstwa banderowskiego bedzie wiecej zacznie to wypełzać dopiero kiedy prawda o bandytach z upa-oun wyplywa na jaw sam film WOŁYŃ ZROBI DUŻE ZAMIESZANIE ale spokojnie taka cholote ukrainska jak pruski da sie uciszyć z wiekszościa nie wygra

  4. krok
    krok :

    Paweł Purski, osiołku ! Wielokulturowość nie była nigdy mile widziana przez Polaków, bo to nie prowadzi do niczego dobrego, lecz tak nam wiatry historii i “pomocni” sąsiedzi narzucali. Wielokulturowy, niejednolity naród łatwo poróżnić i podbić. Po II wonie Polska została okrojona, lecz mamy naród jednolity kulturowo z małymi zasymilowanymi mniejszościami, zwarte granice. Może niemcom i ruskim to się nie podoba, ale to tylko potwierdza dobry kierunek polityki narodowościowej. Nigdy w historii Polski nie byliśmy bardziej zwartym kulturowo narodem, warto ten skarb chronić.