Interwencja wicepremiera Mateusza Morawieckiego spowodowała, że Ursus nie ma już problemów z rejestracją swoich ciągników i przyczep w Niemczech. Dzięki temu polska firma w ciągu miesiąca trzykrotnie zwiększyła sprzedaż swoich maszyn w tym kraju.
W oficjalnym komunikacie spółka Ursus podał, ze od dłuższego czasu planowała wejście na niemiecki rynek, który jest niezwykle istotny dla rozwoju firmy – m.in. ze względu na jego chłonność. „Obecność na nim otwiera możliwości ekspansji produktów praktycznie w całej Europie”– podaje Ursus.
Wcześniej polska firma posiadała wszelkie niezbędne unijne certyfikaty, lecz niemieccy urzędnicy wymagali dodatkowych dokumentów. Blokowało to sprzedaż. Dlatego, aby dostarczyć niemieckim rolnikom ciągniki, spółka rejestrowała je w Polsce, a następnie sprzedawała za granicą jako używane, ale z zerowym przebiegiem. Podobnie postępowano w przypadku Francji.
Przeczytaj: Prezes Ursusa tłumaczy, jak jego firma walczy z urzędnikami z Niemiec
Podobne problemy dotyczą rynku francuskiego i włoskiego. Mimo tego, że całej Unii Europejskiej obowiązują jednolite normy homologacji, to kraje te stawiają dodatkowe bariery wejścia.
Ursus poprosił o pomoc polskie władze. Okazała się ona skuteczna. „Interwencja wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który zabiegał o odblokowanie rynku niemieckiego dla polskiej firmy skierowana do Sigmara Gabriela, wicekanclerza Niemiec, odniosła pożądane skutki. Po tej rozmowie dealerzy Ursusa sprzedający ciągniki i maszyny rolnicze na terenie Niemiec przestali mieć trudności z rejestracjami” – czytamy w komunikacie spółki. Dzięki temu, w ciągu miesiąca sprzedaż ciągników Ursusa do Niemiec urosła trzykrotnie.
Prezes Ursusa, Karol Zajarczyk mówi, że tego rodzaju działania polskiego rządu są dobrym przykładem na to, jak „państwo, które czerpie korzyści z rozwoju gospodarki na terenie swojego kraju powinno dbać o interesy rodzimych firm płacących podatki oraz zatrudniających ludzi na umowy o pracę”. Zajarczyk zaznaczył, że jest to bardzo dobry krok w kierunku odbudowy siły polskiego przemysłu.
ZOBACZ: Nowy rewolucyjny ciągnik Ursusa – czy podbije świat? [+FOTO]
Money.pl / Kresy.pl
niewiarygodne, a jednak można.
Jezeli Morawiecki zwolni z podatkow i da w prezencie hektary ziemi Volkswagenowi, to pewnie bedzie mozna sprzedawac w Niemczech rowniez i pompki do rowerow.
Na bazie polskiego zaplecza produkującego podzespoły dla zachodnich firm ,będą powstawać przedsiębiorstwa montujące wyroby konkurencyjne wobec niemieckich.
tagore