Znane amerykańskie czasopismo zajmujące się polityką międzynarodową, znane raczej z liberalnej orientacji, opublikowało artykuł ostro krytykujący działania władz Polski i Węgier i wzywający eurokratów i polityków europejskich do podjęcia działań na rzecz „obrony demokracji i praworządności”.

W artykule „Europy problem z autokracją”, z podtytułem „Ostatnie dni polskiej demokracji”postawiono Polsce szereg zarzutów, związanych z polityką rządu Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy. Stwierdzono, że mimo zimy w Europie nastała „wiosna dla autokratów”,nowy polski rząd kierowany przez „nacjonalistyczno-populistyczny”PiS, biorąc przykład z Viktora Orbana i Fideszu, „przypuścił atak na system sądownictwa i media publiczne, zagrażając polskiej demokracji i rządom prawa”.

W tekście zaznaczono, że w grudniu przeciwko „nieliberalnym działaniom rządu” protestowały dziesiątki tysięcy Polaków dodając, że Jarosław Kaczyński nazwał ich „zdrajcami”.

Autorzy artykułu, R. Daniel Kelemen i Mitchell A. Orenstein twierdzą, że wydarzenia w Polsce są efektem braku zdecydowanej reakcji ze strony UE na „dryf Węgier w stronę autorytaryzmu”. W tekście powtórzono szereg zarzutów akcentowanych przez media w Polsce, m.in. działania ws. Trybunału Konstytucyjnego mogące „przygotować grunt dla ustaw ograniczających prawa jednostkowe i zakłócające pracę demokratycznych instytucji”, słowa polityków PiS o „Budapeszcie w Warszawie”, sondaże wg których „56 proc. Polaków uważa, że obecnie demokracja w ich kraju jest zagrożona”, a także słowa lidera PiS ny. „najgorszego sortu Polaków” (dokł. „Kaczyński określił swoich oponentów mianem zdrajców, agentów Gestapo i Polaków najgorszego sortu”).

Według „FA”, jak pokazały działania w kwestii Węgier, „obrona demokracji w Polsce nie będzie prosta”, gdyż UE brakuje odpowiednich narzędzi. Autorzy wzywają jednak, by Unia podjęła zdecydowane kroki ws. Polski. Podkreślają, że jeśli „UE nie zdoła obronić w Polsce demokracji i rządów prawa, tak jak na Węgrzech, straci wiarygodność jako unia pluralistycznych demokracji i ryzykuje wzniecenie fali kryzysów demokracji w innych krajach”.Zaznaczono również, że Polska nie może liczyć na taka „taryfę ulgową”, jak Węgry.

Autorzy piszą wprost, że Komisja Europejska powinna podjąć działania prowadzące do głosowania ws. pozbawienia Polski prawa głosu na mocy art. 7 Traktatu Lizbońskiego.Ponieważ to jednak może być problematyczne, twierdzą, że Polsce powinno się obciąć transfer funduszy strukturalnych, do czasu zmiany polityki PiS. Podobnie USA powinny „naciskać na polski rząd, które chce zwiększenia obecności NATO w Polsce”.

“Jeśli UE ma zatrzymać erozję demokracji i ataki na praworządność w Polsce i na Węgrzech, liderzy innych krajów członkowskich będą potrzebować odwagi politycznej, by głośno bronić kluczowych wartości unijnych. Milczenie oznacza zgodę, a w europejskich stolicach było już za dużo milczenia, gdy demokracja w Budapeszcie i Warszawie erodowała. Nadszedł czas, by europejscy liderzy zasygnalizowali rządom i obywatelom obu krajów, że nierespektowanie warunków członkostwa w UE (…) będzie mieć realne konsekwencje”– czytam w konkluzji.

foreignaffairs.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply