„Rosyjskie Su-24 symulowały atak na nasz okręt”. Amerykanie potwierdzają incydenty na Bałtyku [+VIDEO]

Amerykanie potwierdzają, że w ostatnich dniach na Bałtyki doszło do dwóch incydentów z udziałem rosyjskich samolotów wojskowych. Opublikowali również nagrania obu przypadków pokazujących ich przeloty w bezpośredniej bliskości niszczyciela USS Donald Cook. Zdaniem USA, Rosjanie symulowali atak na okręt.

Jak informowaliśmy wcześniej, do zajścia doszło podczas polsko-amerykańskich ćwiczeń na międzynarodowych wodach Bałtyku. W poniedziałek, gdy ćwiczono ladrowanie polskiego śmigłowca na pokładzie USS Donald Cook, dwa Su-24 kilkukrotnie przeleciały w bliskiej odległości od niszczyciela. Jeden z manewrów uznano za „niebezpieczny”, ponieważ w czasie przelotu polski śmigłowiec tankował paliwo.

Z kolei we wtorek nad amerykańskim okrętem pojawił się śmigłowiec Ka-27, który jakiś czas krążyła bardzo blisko niego. Służy on m.in. do niszczenia okrętów podwodnych. Mniej więcej 40 minut później nad okręt znów nadleciały dwa Su-24, które wykonały łącznie 11 przelotów nad niszczycielem. Amerykanie twierdzą, że rosyjscy piloci symulowali atak na okręt i nie odpowiadali na wezwania do zaprzestania takich działań.

Dowództwo sił amerykańskich w Europie wyraziło głębokie zaniepokojenie „niebezpiecznymi i nieprofesjonalnymi manewrami Rosjan”. Jego zdaniem może to niepotrzebnie eskalować napięcia, a wręcz doprowadzić do śmiertelnych błędów lub wypadków. Waszyngton i Pentagon zapowiadają złożenie protestu na działania Rosjan.

Fot. facebook.com / EUCOM

Tvp.info / Kresy.pl

15 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. malkontent
    malkontent :

    Incydent jak lustrzane odbicie zdarzenia samolotów amerykańskich i chińskiego okrętu , ale obydwa zdarzenia mają podwójną moralność, tu wredne prowokacyjne ruski a tam dobrzy i poprawni politycznie jankesi heheheh .

    • kojoto
      kojoto :

      Wreszcie rozsądny głos – Tak naprawdę jedni sa drugich warci, tylko że rzeczywiście Usrael jest o wiele bardziej niebezpieczny. Polska powinna sie trzymac z dala od tego konfliktu, ale PiS pcha NASZE palce między drzwi.

  2. krok
    krok :

    Ruskie rządzą na Bałtyku i nic tego nie zmieni. USA sprowadza nam jakieś skorupki przypominające okręty, z bezstresowo wychowanymi jankesami. Problem, nie w ruskich, czy jankesach, tylko w nas Polakach, że zawsze musimy znaleźć sobie jakiegoś wroga, dając się łatwo manipulować innym. W razie konfliktu, rusek tu i tak zostanie, amerykanin ucieknie, a Polak będzie ginął dla politycznych idei manipulantów z rządu.

      • czas_przebudzenia
        czas_przebudzenia :

        Problem w tym, że to nie Polacy znajdują sobie wrogów, a ideologia oszustwa tak silnie zniewala umysły, że poza oszustami i manipulowanymi przez nich pożytecznymi durniami – właściwie nie ma mądrych, prawych ludzi. I nie dlatego nie ma, że nie istnieją, ale stają się niewidoczni wśród oszustów i głupców. Aby zło zatriumfowało wystarczy by dobry człowiek niczego nie robił. Ludzie prawi niewiele robią, bo są zagubieni w świecie wielkiej manipulacji i gubiąc się w tym zwodzeniu, nie wiedzą jakie działanie byłoby najwłaściwsze. Pierwszym krokiem do rozeznania byłoby jasne przekazywanie wiedzy, że to nie Rosjanie są otaczani dookoła prowokowanymi wojnami i konfliktami. Stąd też wniosek, że jeśli chcemy przyczynić się do równowagi na świeci i w jakimś stopniu zatrzymać nową wojną światową, to nie powinniśmy dopuszczać do jakiegokolwiek zaogniania sytuacji przeciw Rosji. Polska może dużo zrobić, bo wystarczy nie dopuszczać do rozmieszczania baz NATO na terenie Polski i jakikolwiek plany inwazji NATO-wskiej z terenów polskich brałyby w łeb. Na razie głupcy raczej próbują metod pod tytułem: “jak wejść w tyłek banderowcom, byle jak najmocniej dokopać Ruskim”. Powtórzę, że problemem obecnej polityki polskiej jest tak silne opanowanie sceny przez głupców i manipulantów, że nie wiadomo dokładnie kto jest wykorzystywanym głupcem a kto oszustem. Widoczne doły polityki pokazują nam najczęściej obraz pomieszanego osobnika politycznego mającego po trosze cechy wykorzystanego głupca a po trosze manipulanta próbującego jakoś tam oszukać głupszych od siebie. (dla takich największym nietaktem politycznym jest wyrażenie prawdy w czasach nowego dwójmyślenia). Wielcy oszuści dążą krok po kroku do realizacji wytycznych swojej ideologii oszustwa i oni się już nie cofną. Chodzi o to, abyśmy dostrzegali, że oszuści dobierają do władzy d***kratycznej w oszukanych narodach – głupie, bezwolne marionetki. Tysiące stanowisk władzy przejęte jest przez indywiduaa działające na rozkaz ukrytego mocodawcy a pozostałe tysiące stanowisk władzy stanowią ludzie nie rozumiejący otaczającej ich sytuacji politycznej, którzy czasami chcą dobrze, ale są zbyt zmanipulowani, by zrozumieć jakie działanie jest dobra a jakie złe. Nie rozumieją, co się dzieje w otaczającym ich świecie. To jest prawdziwy triumf sił zła – po wiekach zwodzenia większość ludzi nie ma rozeznania co jest dobrem a co złem. ——— Apokalipsa Św. Jana ————.
        A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią, i pokłon oddali Smokowi, bo władzę dał Bestii. I Bestii pokłon oddali, mówiąc: “Któż jest podobny do Bestii i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?”
        A dano jej usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa.

  3. rawen
    rawen :

    /// Mądry wie co mówi , głupi mówi co “wie” … ///
    Macierewicz znalazł się nareszcie w swoim rewolucyjno-wojennym żywiole oceniając, że incydent na Bałtyku „to jeszcze jeden przejaw agresywnych zamiarów Rosji”.
    „Nie możemy tego inaczej traktować, jak prowokację. Jak jeszcze jeden przejaw agresywnych zamiarów wobec NATO, wobec Stanów Zjednoczonych, wobec Polski tych, którzy są dyspozytorami samolotów. Nie ma co do tego wątpliwości. Na takie działania w żadnym wypadku nie możemy się zgodzić” – powiedział szef MON, w odniesieniu do incydentu na Bałtyku podczas polsko-amerykańskich manewrów.
    Na pytanie, czy w sprawie incydentu na Bałtyku będzie nota dyplomatyczna,Macierewicz odpowiedział:
    „Nie ma wątpliwości, że Polska jako państwo, w którym to się odbywa, Polaka, jako państwo, które prowadziło te ćwiczenia wraz ze Stanami Zjednoczonymi, jest państwem odpowiedzialnym za to, żeby takie incydenty nigdy więcej nie miały miejsca”.
    Przypomnę teraz co tak bardzo rozbudziło bojowy zapał Macierewicza.
    Otóż, jak poinformowała „Associated Press” („AP”) powołując się na anonimowe źródło z amerykańskiego dowództwa wojskowego:
    „Dwa rosyjskie samoloty bojowe kilkakrotnie przeleciały we wtorek i w środę w pobliżu amerykańskiego niszczyciela rakietowego na wodach międzynarodowych na Bałtyku”„Wydaje się, że rosyjskie samoloty nie były uzbrojone, ale nie zareagowały na podjęte przez załogę niszczyciela USS Donald Cook próby skontaktowania się przez radio” – przekazało amerykańskie źródło.
    „AP” poinformowała powołując się na informacje pochodzące z tego samego źródła, że dowódca niszczyciela uznał działania Rosjan za niebezpieczne i nieprofesjonalne. Według tego źródła władze USA sądzą, że było to naruszeniem porozumienia z lat 70 mającego na celu zapobieganie niebezpiecznym incydentom na morzu. Incydent wydarzył się na wodach międzynarodowych w odległości 70 mil morskich (130 km) od Kaliningradu.
    Natomiast „Reuters” napisał, również powołując się na anonimową osobę z najwyższych władz USA, że 12 kwietnia dwa rosyjskie Su-24 bez widocznego uzbrojenia przeprowadziły „symulowany atak”, przelatując tak blisko niszczyciela USS „Donald Cook”, że wzburzyły aż koło niego wodę. Po Su-24 nad amerykańskim okrętem siedmiokrotnie odważył się przelecieć jeszcze rosyjski śmigłowiec KA-27 (natowskie oznaczenie – Helix), którego załoga robiła zdjęcia pamiątkowe amerykańskiego okrętu. Źródło, do którego dotarł „Reuters” poinformowało również o tym, że amerykańskie władze uznały działania Rosjan „za najbardziej agresywny akt w ostatnim czasie”– czyli od ubiegłego roku.
    Nareszcie Macierewicz znalazł się w swoim żywiole i obecnie nie tylko komisja smoleńska będzie oczkiem w jego głowie, ale również bezkarne potrząsanie szabelką przy każdej okazji w stronę Rosji.
    Prawdopodobnie skończy się to kiedyś tak, że od hegemona dostanie on w końcu po łapach.
    Coby zresztą na ten temat więcej nie mówić, ale w odpowiedzi na „agresywne” działania Rosji międzynarodowa brygada LITPOLUKRBRIG szykuje się już do odparcia ataku od Wschodu. BU,HA,HA,HA,HAAAAA …
    Ciekawe tylko co zrobiłyby amerykańskie władze, gdyby podobne ćwiczenia morskie przeprowadziła Rosja- dajmy na to w Zatoce Meksykańskiej 130 km od St. Petersburga?
    Czy wtedy też uznano by to z jej strony tylko za niewinne ćwiczenia, czy też wrogie posunięcie militarne, na które odpowiedzią jest tylko atak jądrowy?
    Ciekawe co głosiłby wtedy Macierewicz? Pewnie zażądałby głowy Putina, a przynajmniej Miedwiediewa i rzuciłby polskie dywizje, brygady oraz szwadrony przez ocean w pomocy dla sojusznika: -)
    Oj marzy mu się wojenka. Ale tylko taka mała wojenka ku chwale oręża polskiego przeprowadzona na dalekiej flance wschodniej gdzieś na bagnach Polesia albo Podola. A może przy okazji udałoby się odbić wrak samolotu rządowego?
    ZRÓDŁO: adnovumteam.wordpress.com

  4. votum_separatum
    votum_separatum :

    Zastanawiam się jak by wyglądała reakcja Amerykanów na pojawienie się u wybrzeży ich kraju okrętu który przenosi kilkadziesiąt pocisków manewrujących o zasięgu 2500 km z możliwym wariantem atomowym. Głupie obłudne propagandowe szczekanie. Ci co mają nieco rozsądku i wiedzy na ten temat niech się zastanowią gdzie w tym wszystkim jest nasza Marynarka Wojenna i Siły Powietrzne?

  5. ivvvv
    ivvvv :

    Amerykański niszczyciel zbliżył się za bardzo do granicy Rosji i jej baz wojskowych, to został pogoniony.
    Jak rosyjski samolot zbliży się za bardzo do czyjejś granicy (choć leci w przestrzeni międzynarodowej), to zaraz podnosi się wrzask o przechwyceniu i rosyjskiej agresji.
    Amerykański okręt wojskowy zbliża się zbytnio do granicy Rosji i też podnosi się wrzask o …rosyjskiej agresji:)

  6. ivvvv
    ivvvv :

    Nawet Jankesi przyznali, że rosyjskie myśliwce były nieuzbrojone. Wykonały lot ostrzegawczy typu “jesteście blisko naszej granicy”. Ale to oczywiście rosyjska agresja. Przechwycenie cudzego samolotu też na tym polega, że jak się znajdzie zbyt blisko czyichś granic, to się podrywa własne myśliwce i się mu towarzyszy, aby się zbytnio nie zbliżał.

    Ale to taka typowa jankeska moralność Kalego : jak Kali ukraść krowę, to dobrze, a jak Kalemu ukraść krowę, to źle.