Uroczystości pogrzebowe ofiar UPA na Wołyniu

W Ostrówkach odbyły się uroczystości pogrzebowe ofiar ukraińskich nacjonalistów. W tych okolicach w 1943 roku Ukraińcy zamordowali ponad tysiąc Polaków.

Przed ołtarzem stanęły trumny, w których znalazły się ciała ponad 300 osób, które polscy archeolodzy wykopali w czasie tegorocznych prac w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej.

Na pogrzeb przyjechało z Polski ponad 100 osób, bliskich zabitych. Pamiętają dokładnie, jak mordowano ich rodziny. Im udało się przeżyć, bo na przykład – tak jak Zofia Suszko – udawali, że zostali zabici. Mimo że często wspominają to, co zdarzyło się w 1943 roku, dotąd nie są w stanie sobie wytłumaczyć, dlaczego doszło do zbrodni na Wołyniu. Szczególnie, że – jak podkreśla pochodzący z Woli Ostrowieckiej Jan Ulewicz – stosunki między Polakami a Ukraińcami były dobre.

Według sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Kunerta, uroczystość w Ostrówkach zbliża Ukraińców i Polaków do wzajemnego porozumienia. Pochowano tam szczątki ponad trzystu Polaków, którzy zostali zabici w 1943 roku przez ukraińskich nacjonalistów.

W rozmowie z Polskim Radiem Andrzej Kunert powiedział, że takie uroczystości, w których nad grobami zabitych modlą się i Polacy, i Ukraińcy, dają szansę na pojednanie. “Jest to ważny krok w kierunku czegoś, co się powoli rodzi” – zaznaczył. Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dodał, że takich uroczystości na Ukrainie odbywa się ostatnio wiele. Są to rzeczywiste przykłady pojednania, które – zdaniem Andrzeja Kunerta – są ważniejsze od słów. “Jeżeli będziemy dopuszczali do tego, że spory, dyskusje, polemiki […] będą się przenosiły na cmentarze, nie wyjdziemy z tego zaklętego kręgu” – podkreślił.

W Ostrówkach ma powstać w najbliższym czasie pomnik polskich ofiar zbrodni na Wołyniu. W jego odsłonięciu mają wziąć udział wspólnie prezydenci Polski i Ukrainy – Bronisław Komorowski i Wiktor Janukowycz. Niewykluczone, że dojdzie do tego pod koniec września.

Ostrówki i Wola Ostrowiecka to tylko dwie z wsi, w których doszło do zbrodni. W okolicy jej jeszcze wiele miejsc, gdzie spoczywają ofiary ukraińskich nacjonalistów.

IAR/Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. hetmanski
    hetmanski :

    Wygląda na to że znowu zamiast doprowadzić do końca sprawę exhumacji i ustalić dokładnie liczbę zamordowanych korzysta się ze sposobności i szybko ustawia obelisk zamiatając jak zwykle pod dywan przy pomocy kilku uśmiechów i głupawych deklaracji.

    • 44
      44 :

      Poza tym ciekawe co będzie napisane na tych obeliskach, należy pamiętać, że w imię tzw. “poprawności politycznej” i pod ukraińską cenzurą wypisywane są dziwaczne rzeczy, których celem jest ukrycie prawdziwych sprawców strasznych morderstw przede wszystkim na bezbronnych kobietach, dzieciach i starcach.

  2. hetmanski
    hetmanski :

    Wygląda na to że znowu zamiast doprowadzić do końca sprawę exhumacji i ustalić dokładnie liczbę zamordowanych korzysta się ze sposobności i szybko ustawia obelisk zamiatając jak zwykle pod dywan przy pomocy kilku uśmiechów i głupawych deklaracji.

  3. parnikoza
    parnikoza :

    Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dodał, że takich uroczystości na Ukrainie odbywa się ostatnio wiele. Są to rzeczywiste przykłady pojednania, które – zdaniem Andrzeja Kunerta – są ważniejsze od słów. “Jeżeli będziemy dopuszczali do tego, że spory, dyskusje, polemiki […] będą się przenosiły na cmentarze, nie wyjdziemy z tego zaklętego kręgu” – podkreślił.

    • hetmanski
      hetmanski :

      Witam Pana sam od lat poszukuję odpowiedzi na takie samo pytanie czy jest Pan w stanie zdefiniować jakąś próbę odpowiedzi ? Ja po prostu nie rozumiem tych zachowań i metod ,,Na pogrzeb przyjechało z Polski ponad 100 osób, bliskich zabitych. Pamiętają dokładnie, jak mordowano ich rodziny. Im udało się przeżyć, bo na przykład – tak jak Zofia Suszko – udawali, że zostali zabici. Mimo że często wspominają to, co zdarzyło się w 1943 roku, dotąd nie są w stanie sobie wytłumaczyć, dlaczego doszło do zbrodni na Wołyniu. Szczególnie, że – jak podkreśla pochodzący z Woli Ostrowieckiej Jan Ulewicz – stosunki między Polakami a Ukraińcami były dobre.