odietamo_292 @odietamo_292
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
W tym wypadku odwet za zabójstwo polskich żołnierzy. Chwała Polsce!
Tak, zgadzam się z tym, że żeby zrozumieć co tu się działo trzeba tu mieszkać. I rozmawiać nie tylko z Białorusinami, ale i ze starszymi Polakami tu żyjącymi. Mogę dziś śmiało powiedzieć, że dzięki Buremu, moja rodzina nie została wywiezina przez mieszkających w Zaleszanach Białorusinów na Syberie. Wioska została spalona za ich czyny, a nie za to kim byli. Zabili polskich żołnierzy, zakopali na podwórku i wielkie zdziwienie, że ich wioska została spalona… A teraz przekazali swoim synom fałszywą prawdę o tym co się działo, bo oni oczywiście byli niewinni. I te zdziwienie, że z wioski mogli wyjść tylko katolicy, bo wiadome było, że katolicy nie są z tej wioski, dlatego ich wypuszczano.. Trzeba było rozmawiać ze starszymi ludźmi dopóki żyli, a nie teraz odkopywać stare rany i jęczęć jak to prawosławnym było źle. Oni tam nie zgineli dlatego, że byli prawosławni, bo jeśli tak by było, to dlaczego tylko ta wioska, dookoła są również całe prawosławne wsie. Takie tłumaczenia są aż śmieszne dla osób tu mieszkających, którym rodzice i dziadkowie przekazywali ze smutkiem w oczach jak podłym można być człowiekiem, wskazując na Białorusinów mieszkających w Zaleszanach. Oddziały Burego przyszły do wioski po konkretnych ludzi, niestety ci ludzie byli zbytnimi tchórzami żeby wyjść i przez to zgineli niewinni ludzie…
Tam moja miejscowość jest przykładem tego, że katolicy i prawosławni żyją między sobą w przyjaźni… a właśnie takie odgrzebywanie tego i mówienie o biednych prawosławnych nie tylko niszczy tą zgodę między nami, ale i przekręca historię..
Chciałabym jedynie powiedzieć, że dzięki Buremu moja rodzina nie wylądowała na Syberii. Ci Białorusini wysyłali tam po kolei ludzi, którzy im nie pasowali bo np. byli katolikami. O tym to już się nie mówi. Nie mówi się także, że spalenie wsi było w odwecie za zabicie polskich żołnierzy i zagrzebanie ich na swoim podwórku, którzy chcieli tam przenocować. Było trzeba popytać kiedyś żyjących starszych ludzi z innych wsi, za co tak naprawdę zostały spalone Zaleszany, a nie jedynie patrzeć jak ci bandyci płaczą za swoje grzechy. Starsi wiedzieli, ale bali się mówić, bo widzieli co stało się z tymi którzy mówili.To przez swoje czyny spowodowali zabicie własnych synów. Pytać ludzi z tamtej miejscowości o prawdę, to tak jakby czekać aż się przyznają, a już nie ma kto się przyznać, bo ci którzy to zrobili zazwyczaj nie żyją, a swoim dzieciom przekazali jacy to oni niewinni.