likpan @likpan
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Nie wydaje się prawdopodobne, aby do takiego spotkania doszło. Po co? Takie pytanie musiałyby sobie zadać obie strony. Trudno wykoncypować, jak brzmiałyby odpowiedzi obu stron, które dzieli kilka lat świetlnych.
Nie tylko szowiniści. Przede wszystkie władze Litwy dowolnego koloru. Rzadko zdarza się czytać tekst tak oderwany od rzeczywistości.
Ależ masz “pisane”. A pomyśleć nie warto by?
Ziemkiewiczowi coś chrupnęło, coś przeskoczyło pod czaszką i mamy skutek.
Apostoł prawdy zawartej w archiwach SB w strukturach MON? Trzeba pomyśleć, jak bronić się przed armią działającą pod wodzą pana Antoniego.
A cóż to za wesołek dorwał się do łamów portalu Kresy.pl?
Mamy? Kto ma? Kresy.pl? Kresy powinny zająć się problemami kresowiaków, których interesom nie służy – wbrew przekonaniu wydawcy – uprawianie propisowskiej i skrajnie nacjonalistycznej propagandy.
Ten Kolonko nigdy nie wydawał się za mądry, ale był raczej zabawny niż wredny
To już było! Dawno temu Poczytaj historię, albo pogadaj z mądrzejszymi.
Komorowski nie akcentował, Waszczykowski nie stawia ultymatywnie i wszystko jasne.
Dopóki szczytowym osiągnięciem polskiej myśli politycznej XX i XXI wieku będzie tzw. doktryna Giedroycia, nakazująca Polsce toczyć beznadziejną walkę z Rosją z pomocą Ukrainy i Litwy (Białoruś dziękuje nam za samozwańcze przywództwo), nic się istotnego w stosunku do spisanych na traty Polaków za wschodnią granicą nie zmieni.
Ciekawe, w jaki sposób Kornel Morawiecki komunikuje się z Narodem. Telepatycznie? I skąd otrzymuje instrukcje, jak działać dla Jego dobra. Jakie prawa i instytucje należy w tym celu obalić?
Z podzielania trosk strajkujących deklarowanego przez Kluzik-Rostkowską niestety nic nie wynika, ponieważ – po pierwsze – Kluzik-Rostkowska najprawdopodobniej nie rozumie, na xym polegają troski strajkujących na Litwie, po drugie – niewiele znaczy w rządzie Ewy Kopacz, po trzecie dlatego, że nawet gdyby mogła u szefowej coś wskórać, to ta ma teraz wiele ważniejszych spraw niż upominanie się o prawa uczniaków z Solecznik czy Eejszyszek. Skutecznie mogliby im pomagać “repatrianci” z Wileńszczyzny, gdyby wzorem “wypędzonych” niemieckich stworzyli silną, autonomiczną organizację zdolną do wymuszenia na rządzących III Rzeczpospolitą do roztoczenia opieki nad obywatelami II Rzeczpospolitej, której chce (podobno) być prawowitą dziedziczką. Niestety “repatriowani” rodacy z Wileńszczyzny, jak i całego południa Kresów, zaciągnęli się do służby postendeckiej prawicy, łudząc się, że chce ona i może interweniować w ich interesie poza granicami wschodnimi. Tymczasem jest ona dokładnie tak samo zniewolona umysłowo doktryną Giedroycia, która nie tylko nie pozwala na podejmowanie podobnych akcji, ale nakazuje wyrzeczenie się raz na zawsze wszelkich pretensji do Kresów Wschodnich II Rzeczpospolitej. Żeby było jasne – nie tylko rewizjonistycznych mrzonek, o które podejrzewaliśmy niemieckich “wypędzonych”, ale wyzbycie – jak tego domagają się litewscy nacjonaliści – pamięci, że w ogóle tam kiedyś byliśmy.
Zawsze się dziwiłem, jak to jest możliwe, że człowiek jawnie inteligentny może głosić poglądy jawnie niedorzeczne i to na wszystkie tematy, jak to czynił Rafał Ziemkiewicz. Aż tu – proszę bardo! -Ziemkiewicz nie tylko ma tutaj rację, ale i odwagę powiedzieć to co myśli, wiedząc, że nie spodoba się to nie tylko poprawnie myślącym Polakom, ale nade wszystko słusznie myślącym , jak świat długi i szeroki, obywatelom świata, skorym do rozliczania Polaków za to, że uratowali z Zagłady nie dość wielu Żydów (inaczej mówiąc, że zginęło nie dość wielu Polaków gotowych ratować Żydów).