Suwaliszek @Suwaliszek
Kilka słów o mnie:
potomek uchodzców z wileńszczyzny, miłośnik suwalszczyzny
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Ten Hajncel powinien być ukarany za zakłócanie legalnego obrządku religijnego. To skandal jak lewaki i inne wykolejeńce swobodnie atakują chrześcijaństwo!
Hawranek: nie znasz historii – po zaproszonych Krzyżakach pozostała duża ilość naszych bohaterów narodowych z niemieckimi nazwiskami, podobnie z czeskimi najemnikami czy innymi. Tatarzy do dzisiaj są wierni swej nowej ojczyźnie. Podobnie z Żydami – to ,że nie rezygnowali ze swej tożsamości nie znaczy wcale, że nie byli też Polakami. Tak jak Litwini ( Mickiewicz, Piłsudski ) podkreślali swoją podwójną narodowość – najpierw litewską potem polską tak i Żydzi – najpierw żydowską a potem polską. W naszych dziejach Żydzi zapisali się złotymi literami – było wśród nich wielu bohaterów przelewających krew za Polskę w powstaniach i wojnach. Przez wieki płacili pogłowne – nie podatek dochodowy ale stały haracz od ilości głów. To stanowiło przez wieki źródło wielkiego dochodu państwa polskiego. To tylko nasza głupota i pijaństwo nie pozwalały nam właściwie z tego dochodu korzystać. Nie tylko wielmoże opiekowali się Żydami w swych posiadłościach ale nawet zakony katolickie zabiegały aby przy ich klasztorach osiedlali się Żydzi.
Antysemickie bzdury! Zamiast się wyżywać na Żydach lepiej spowiadajmy się ze swych grzechów.
Przecież w tych wspomnieniach co chwile jest powiedziane o pijaństwie, nieuctwie, życiu ponad stan. Znamienny jest przedostatni akapit gdzie powiedziane jest wyraźnie, że Żydzi przestali się tak bogacić ( w II RP ) gdy zmalało pijaństwo i rozwinęła się oświata i polska przedsiębiorczość. REDAKCJO: jak można tolerować wyrażenia ” ścierwa” wobec Żydów?! To czysty antysemityzm. Czy redakcja Kresy.pl podziela antysemityzm?! PANIE R. SIKORA: zamiast rozpływać się w komplementach powinien pan napisać chociaż kilka słów komentarza jak pan rozumie ten materiał źródłowy bo stał się jak widać po licznych wpisach żródłem szowinistycznych wystąpień antysemickich – CHYBA, ŻE O TO PANU CHODZIŁO?! Jako Polak wstydzę się za taką polskość – TO JEST ŚCIERWO POLSKIE!
Tagore: tak ale dopiero po pokonaniu sowietow. A to miało sporo potrwać tak jak spory jest ten kraj. Dawałoby to czas Amerykanom na D_Day a nam na stworzenie poważnie silnego wojska zdolnego walczyć z Wermachtem.
W pełni się z tym zgadzam.
Wermacht nie mógł pokonać Anglii a więc D-Day nastąpiłby tak czy owak ale sądzę, że szybciej niż dopiero w 1944. Problem banderowców jak słusznie zauważył mr-robas nie istniał by. Pozostaje kwestia kiedy zmieniali byśmy sojusze? Wydaje się, że najlepiej po inwazji aliantów w Normandii. Warto nadmienić, że do tego czasu nasze wojsko bardzo by się rozwinęło technicznie przy współpracy z Niemcami. Na wojne z Sowietami w 1941 wyruszyli byśmy z ok 200 szt 7-TP o pancerzu 40mm ( produkcja z IV 1939- III 1940 ) i 300 9TP ( prod. IV 1940 – III 1941 ) a latalibyśmy 300 Jastrzębiami i 300 Sumami i 100 Łosi. Doświadczenie zwycięskiej kampani ” Barbarossy” pomogło by nam rozwinąć nowe jednostki pancerne i nowe strategie walki ” Blizkrigu”. To pomogło by nam powstać przeciwko Niemcom razem z Rumunią i Węgrami. USA nie pomagała by sowietom więc nie mieli by więcej siły niż wyprzeć Niemców ze swych granic.
Jest nadzieja dla białoruskiej Wileńszczyzny!
Do IV 1939 Niemcy usilnie zabiegali o nas do paktu antykominternowskiego. Nasz milion żołnierzy był u nich w poszanowaniu. Wystarczyła nasza zgoda na anszlus Gdańska – i tak nie był nasz a mieliśmy Gdynię. W zamian obiecywali dostęp do M. Czarnego. Bynajmniej nie robili tego z miłości do nas – przeciwnie liczyli, że po pokonaniu ZSRS łatwo uporają się z niewygodnym sojusznikiem. Sęk w tym, że pokonać sowietów w jednej kampani to jedno a pokonać zupełnie na olbrzymim obszarze to drugie. W 1941 Niemcy startując z polskiej granicy pod Mińskiem szybko zajęli by Moskwę ale pierwsze mrozy zatrzymały by ich daleko przed Uralem a tam już ewakuowane zakłady zbrojeniowe już podejmowały produkcję. Na wiosnę 1942 jeszcze by coś zwojowali ale pomoc USA wzmocniła by sowietów na tyle, że zatrzymali by Niemców i w końcu kontratakowali. Można by wtedy dogadać się z aliantami i zmienić front. Wiem to było by wielkie ryzyko – ale i tak mniejsze niż zaufanie Francji i Anglii a od 1941 ZSRS.
… a jeszcze zyskali resztę Górnego Śląska, Gdańsk i Prusy.
Przed wojną zamiast zabiegać o sojusz z Francją i Anglią trzeba nam było przystąpić do paktu antykominternowskiego z Niemcami. Dałoby nam to czas jak sądzę do 22.06.1941 na solidne uzbrojenie WP. Wcześniej padła by Francja. Ale po początkowych sukcesach Niemiec ( i naszych ) w ZSRS w 1941 front by się ustabilizował gdzieś przed Uralem ( górami i rzeką – granica Europy z Azją ) a wtedy można by potajemnie pertraktować zmianę sojuszu z UK i USA. Nade wszystko wg takiej opcji nie stracili byśmy Kresów.
Czyli idea stanów zjednoczonych europy zbałamuciła rząd polski na emigracji i pomogła pogodzić się z utratą Kresów. Całkiem jak dzisiaj idea UE każe zapomnieć o Kresach i wspierać banderowską Ukrainę.
Określenie “tutejszy’ nie oznacza Polaka lecz Rusina, który nie posiada tożsamości narodowej. “Tutejszy” utożsamia się właściwie z lokalną wspólnotą gminną. Jest to zjawisko powszechne nie tylko na Kresach utraconych ale i naszych – szczególnie na Podlasiu. Spotkałem się z tym zjawiskiem mieszkając w Hajnówce. Osobiście uważam to zjawisko za dużą szansę na odzyskanie Kresów ( zapraszam do tematu: Jak odzyskać Kresy – scenariusz wydarzeń ). Bez poparcia miejscowych Polaków i Tutejszych a nade wszystko przychylnych nam ( z powodów ekonomicznych ) narodów Kresów nie będzie to możliwe.
Teraz to rozumiem – po wczorajszym artykule ” czarna rozpacz” i wycofuję moje zastrzeżenia. Dotychczas byłem przekonany, że dowództwo AK nie miało innego wyjścia. Ale właśnie temu ma służyć dyskusja aby lepiej poznawać zagadnienia – na pewno nie dla spełnienia własnych chorych ambicji jak to mają niektórzy w zwyczaju kłucąc się niemiłosiernie.
W.S.P. alexmich: cieszę się, że spotkałem ziomka – ja również pochodzę od bojarów litewskich, od strony matki, spod Oszmiany, woj. wileńskie a od strony ojca to mój przodek był właścicielem wsi, która dzisiaj jest częścią Wilna i nosi jego nazwę. Zgadzam się,że my Polacy mamy geny i mentalność nie tylko “piastowskie” ale i “jagiellońskie” a więc i litewskie i staroruskie. Z pewnością zgodzimy się, że od 1385 nie było “polskiej okupacji” Litwy jak to bredzą Lietuvisy ( 500 letniej ?! ) ale dobrowolna polonizacja Litwy jest faktem. Twórcy unii lubelskiej we wstępie do jej postanowień, wyraźnie to artykułują: ” wolni z wolnymi” postanawiają bez przymusu połączyć się w jeden naród. Przy czym jak ktoś słusznie to zauważył ten nowy jeden naród, który nazwano polskim, rozumiano nie ETNICZNIE a PAŃSTWOWO. Dlatego współcześni mówili o sobie Polak, Litwin. NIE MOŻNA tego pojęcia UPRASZCZAĆ do regionalnego jak Mazur czy Krakus. Istniała wtedy subtelna ale jednak różnica i odrębność między Polską a Litwą. To mieli na myśli Mickiewicz, Piłsudski i Miłosz mówiąc o sobie Litwin ale nie Lietuvis. Polemizował bym czy Lietuva nie jest spadkobiercą WXL – jest rozwiedzioną żoną – rozwścieczoną na męża Polskę ( dlatego nawet zmieniła nazwisko na swe panieńskie: Lietuva ). Pozdrawiam ziomka Suwaliszek ( Suwalszczyzna to resztki WXL w naszych granicach) Litwin ( nie Lietuvis).
Bardzo niepokojąca sprawa – przyszły rząd narodowy musi się tym zająć poważnie!
Ten artykuł to trzęsienie ziemi dla mnie. Przewrócił wielkie pomniki jak się okazało małych ludzi. Otwieram się na poważne zbadanie myśli Cata- Mackiewicza – Wilniuka jak i ja i to z pierwszego pokolenia. Szczególnie spodobały mi się jego myśli uzasadniające konieczność zainteresowania Kresami każdego polskiego patrioty – bo jest to jedna ziemia, której nie można podzielić na lepszą i gorszą a więc na tę, którą nie warto bronić lepiej wymienić na inną i zapomnieć.
Trzeba uświadamiać Ślązaków, że są Polakami a cały ten cyrk z autonomią Śląska to Niemieckie knowania. Mieszkam w Bielsku-Białej a więc na Śląsku. Nie tak dawno poznałem pewnego przesympatycznego Ślązaka, który na szczycie Klimczoka bezinteresownie stworzył otwartą dla wszystkich chatke. Z początku powiewała przy niej błekitno żółta flaga z napisem : ” Śchlesien” a w chatce znajdowały się propagandowe broszury Ruchu Autonomii Śląska. Pochwaliłem starszego pana za jego bezinteresowny wysiłek w stworzeniu pięknej chatki dla wszystkich turystów, ale wyraziłem moje zaniepokojenie wobec propagandy RAŚ. Wyjaśniłem mu, że jego śląscy ojcowie nie walczyli w trzech powstaniach śląskich za autonomie Śląska a za przyłączeniem do Polski. Jeśli chce aby więcej funduszy pozostawało na Śląsku to jest to sprawa zwiększenia kompetencji miejscowego samorządu – nie potrzeba do tego autonomii, która tylko by osłabiła Polskę ku uciesze Niemiec. Za niedługi czas przy chatce na Klimczoku zniknęła błękitno żółta flaga a na jej miejscu zawisły ( 3 albo 4 ) biało czerwone flagi a broszurek RAŚ już więcej nie zobaczyłem w chatce.
Wytrwajcie Wilniuki w swej samotnej walce. Już wkrótce rząd narodowy upomni się o wasze prawa.
Też uważam, że Wilniuki ( moi ziomkowie ) to Litwini mówiący po polsku – tacy sami jak Mickiewicz, Piłsudski i Miłosz. Ale nie Lietuvisy – Bałtowie, którzy z podpuszczenia najpierw Rosji a potem Niemiec podeptali małżeństwo Polski i Litwy.
Precz z komuną! Najgorsze nawet nie jest to, że istnieją do dzisiaj postkomuniści=kryptokomuniści ale te wielkie rzesze mówiące, że w PRLu było lepiej. Mało kto wie niestety o ofiarach podziemia antykomunistycznego ale na Boga jak można tak szybko zapomnieć puste pułki w sklepach i wielogodzinne kolejki za papierem toaletowym itd.
Brawo Sejny – ale szkoda, że dopiero teraz wymażecie zbrodnicze/komunistyczne nazwy.
W.S.P. tommi59: ” jak rosja skończy z ukrainą” ( duże litery proszę a zwłaszcza wobec Polaków!!! ) to Litwa będzie jeszcze bardziej zabiegała o względy Polaków – nie tylko w RP – ze strachu przed rosyjską machiną wojenną rozgrzaną na Ukrainie. Jak pan słusznie zauważył ” to ze litwa jest w nato to jedna wielka lipa” a więc są skazani na Polskę. Jednak jeśli my będziemy się na nich dąsać to popełnią po raz kolejny polityczne samobójstwo: poddadzą się Rosji. Litwa już zaczęła zabiegać o względy Polaków na Litwie – przerwane walką wyborczą z Tomaszewskim – proponując wystawienie pomnika Piłsudskiemu na Rossie.
Pani Dalia jest nam potrzebna aby odzyskać Kresy ( patrz temat: Jak odzyskać Kresy – scenariusz wydarzeń ). Ona wie, że Litwa potrzebuje Polski po tym jak dostali kosza od skandynawów. Nie popieram doktryny Giedroycia ale wsparcie naszych dawnych uczestników Unii Lubelskiej tworzy przychylną nam opinię w tych krajach. A to otworzy nam drogę do udanego plebiscytu – większość Lietuvisów – razem oczywiście z wszystkimi Wilniukami – nie zagłosuje za swoimi nacjonalistami a za nową Unią z Polską.
Panowie zamiast wodzić się po Lietuvisach i jeszcze bardziej ich wkurzać pomyślcie jak zmienić ich nastawienie do nas na lepsze. Bez tego nie będzie możliwe zjednoczenie się z nimi i w konsekwencji odzyskanie Kresów ( polecam zapoznanie się szerzej z moimi poglądami na ten temat w temacie: Jak odzyskać Kresy – scenariusz wydarzeń). Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników Kresów.
Panie sędzio: życzę panu dużo zdrowia i wierzę, że już wkrótce dożyje pan pełnego odrodzenia ducha narodu.
A więc Litwa jest skazana na Polskę. Lietuvsy to wiedzą a nasi decydenci …nie. Jeśli wybierzemy rząd interesu narodowego to będzie można śmiało odpowiedzieć na prośby Lietuvisów: pomożemy wam kochani ale najpierw wprowadzacie równouprawnienie dla Polaków na Litwie i to w trybie natychmiastowym. Cieszy mnie ta historia z NATO bo przypomina mi to historie z 1385 r.
Dla mnie jest oczywiste, że w całym tym cyrku autonomii śląska maczają palce Niemcy. Trzeba się temu przeciwstawić i uświadomić to wielu karierowiczom z RAŚ – wielu z nich nie domyśla się tego – mają za mały rozumek – myślą tylko o kasie- o poselskiej diecie jako posłów mniejszości śląskiej/ślązakowskiej. W istocie ja bym robił zupełnie tak samo na Kresach – inicjował bym i wspierał ruch autonomii najpierw nie Polaków – aby im nie zaszkodzić – ale tzw. “Tutejszych” czyli mieszkańców dawnych ziem Rzeczpospolitej, pozbawionych wyraźnej tożsamości narodowej – zjawisko nader częste na Białorusi i środkowej Ukrainie – a pozytywnie nastawionych do polskości i w końcu przychylnych przyszłej administracji polskiej na ich terenach. O szczegółach dyskutujemy na stronie pt. Jak odzyskać Kresy- scenariusz wydarzeń.
Idea nie tylko piękna ale i realna: odbudowanie Rzeczypospolitej z milionem km2. Tylko musi tym pokierować prawdziwie narodowy rząd, z uczciwością prawdziwie chrześcijańską. Będzie to proces długofalowy – umacnianie naszych wpływów na Wschodzie tak aby tamtejsze narody dobrowolnie utworzyły z nami nową Unie Lubelską. Zachętą oczywiście niezbędną musi być nasza znaczna przewaga ekonomiczna. O ile o pewnej naszej przewadze można powiedzieć to o znacznej już niestety nie. Ale to będzie zadanie rządu narodowego.
Marne to pocieszenie, że Polska jest protektoratem Niemiec. Jedynie trochę ochrony przed Rosją. Ten artykuł powinien nas obudzić do poważnych wysiłków aby wybić się na zupełną wolność. Zgadzam się z Janem53, że trzeba wzmocnić w pierwszym rzędzie nasz przemysł obronny. Zamiast kupować od Niemców Leopardy – produkować nasze czołgi. Zamiast płacić Czechom za remont naszych BWP za dampingową cene – zapłacić uczciwie naszym zakładom w Gliwicach- aby nie stracić zakładu. Z tego artykułu ucieszył mnie jedynie fakt, że Litwa nie może liczyć na Zachód a więc znowu pozostaje jej Polska. Przyjdą rychło Lietuvisy do nas po pomoc. Tylko wtedy nasz rząd musi upomnieć się o prawa naszych Litwinów ( Polaków).
W pełni się z księdzem zgadzam i popieram. Życzę księdzu – jako protestant – dużo błogosławieństwa Bożego w jego pracy duszpasterskiej i polityczno-społecznej. Już myślałem oddać swój głos na partie Gowina. Namawiałem do tego nawet rodzine i znajomych w zborach – ze względu na chrześcijańskie wartości bez fanatyzmu. Teraz wydaje się oczywiste, że naszym – Kresowiaków- zaufaniem powinien się cieszyć tylko Ruch Narodowy.
Dziękuję panie Darku(darek3013) za ciekawą informację o brutalnej germanizacji w XIVw na Śląsku. Jesli tak postępowali gdzie indziej i we wszystkich wiekach ( tak jak Prusacy w na przełomie XIX/XX w) to wiele zmienia. Tak czy owak to tylko podkreśla chwałe naszych ojców za ich mądrość i szlachetność. W życiu narodów – jak powiedział Józef Beck – honor jest największą wartościom. Skupiając się na teraźniejszości: nasza chlubna przeszłość jest jedyną szansą na odzyskanie Kresów a może i więcej – odtworzenie wielkiej Rzeczpospolitej z milionem km2 – na naszej starodawnej zasadzie dobrowolnej federacji “wolnych z wolnymi i równych z równymi”- jak napisano w pamiętnym akcie Unii Lubelskiej.
Niemcy w zasadzie stosowali taką samą politykę na swoich kresach wschodnich jak my na swoich – tylko, że nie mieli zaborów, które wszystko popsuły. A więc tolerancja to podstawa silnego państwa – bez niej każdy się buntuje. Panie darek3013 prosze nie lekceważyć naszej staropolskiej zasady państwowo twórczej, która już za Kazimierza Wielkiego uratowała nas od rozbiorów ( krzyżacko- czeskich) i uczyniła z nas potęgę – dobrowolnie polonizując rzesze Rusinów i Litwinów – i to w miłości a nie gwałcie. Niech Pan się zastanowi czy nie przemawia przez Pana szowinizm? Czy jest Pan chrześcijaninem? Bo wierzącemu tak się nie godzi postępować ani do tego nawoływać.
Tomaszewski na prezydenta Polski!
Przyszły narodowy rząd Polski przyzna podwójne obywatelstwo Polakom na Kresach…i wybierzemy Waldemara Tomaszewskiego na prezydenta Polski. Może będzie z tego Litwina drugi Jagiełło?
Tych lietuviskich szowinistów trzeba wezwać przed sąd do Strasburga. Toż to jest jawne nawoływanie do przemocy wobec innego narodu! Gdyby nie Polska to już dawno by nie mieli swojej państwowości podbici przez Krzyżaków. A tu takie farmazony, że Polska już od zarania starała się zlikwidować litewskie państwo. A to zrównanie polskiego kościoła katolickiego z Krzyżakami to już w ogóle cyrk.
Po tym artykule już mi się podoba grigoriewka na klapie Tomaszewskiego. Nie tylko go rozumiem i usprawiedliwiam ( jak w moim poprzednim poście na jego temat ) ale i popieram. Póki najjaśniejsza RP jest rządzona przez nie narodowych patriotów to Wilniuki muszą walczyć sami. Szczególnie poruszyło mnie to, że za swoje trwanie przy polskości płacą wysoką cenę: biede. Podoba mi się też stwierdzenie, że nie ma stałych wrogów i sojuszników – stałe są tylko interesy. Ktoś kto jest wrogiem na jednym miejscu na innym bywa sojusznikiem. Przypomina mi to myśl wielkiego Litwina: Józefa Piłsudskiego. A propos: czy ktoś wie jak posuwają się prace nad pomnikiem Piłsudskiego na Rossie?
Wspaniale jest też to, ze opowiada się o tym wielkim Polaku w Wilnie i to przez Górnoślązaka – precz z pro niemieckim ruchem autonomii Śląska!
Rotmistrz Witold Pilecki – wielki Polak z Karelii , mega bohater. Czekam na film o nim – chyba będzie gotowy na początku przyszłego roku?.
Gieorgijewka na klapie Tomaszewskiego to mi się nie podoba ale nie potępiam go. Rozumiem jego intencje – osamotnieni Wilniuki , bez poparcia z RP czy UE, tylko 7% populacji i szansa wsparcia przez 5% Rosjan. Skorzystał i wygrał. Kontrowersyjnie fakt ale TAKA JEST POLITYKA. Wyborcy przy urnach TO DZISIAJ NASZE LEOPARDY! Nie mamy dzisiaj realnej siły ani militarnej ani ekonomicznej aby wojować z “otwartą przyłbicą” o Kresy. A co Orban wskóra swoją agresywną polityką zobaczymy – oby nie kolejną rzeź tym razem “zakarpacką”. Obecnie polityka Tomaszewskiego i AWPL jest właściwa i adekwatna do posiadanych sił i środków. Może to przynieść za parę lat równouprawnienie Polaków na Litwie z Lietuvisami, ale odzyskanie granic z przed 1939 jeszcze bardzo daleko jeśli w ogóle możliwe. Piszę o tym z bólem serca jako potomek uchodźców w 1945 r z Wileńszczyzny. Panie JKMci szanowny skąd te miliony $ , kto panu da tyle do owej fundacji? Zejdź pan na ziemię i wsłuchaj się w codzienne problemy Kresowiaków, zrozum pan ich położenie i wtedy dopiero doradzaj co mają robić. Bez urazy ale naucz się pan pisać poprawnie: Lietuvisi względnie: Lietuvisy a nie jakoś po swojemu bo to brak szacunku a to już krótka droga do szowinizmu. Wszystkiego dobrego – nie życzę panu źle.
Trzeba powołać Gwardię Narodową, której członkowie mieli by przywilej posiadania broni osobistej ( pistolet ) dla obrony własnej- natomiast karabiny i inną broń do ćwiczeń w wojskowym depozycie. Natomiast jestem absolutnie przeciwny swobodnemu dostępowi do broni jak w USA – mieli byśmy poważny problem z bandytyzmem i terroryzmem, w tym banderyzmem.
Zgadzam się, że Lietuva to pchełka ale my też nie jesteśmy amstafami! Na siłowe rozwiązania po prostu nas dzisiaj nie stać. A w koło “mili” sąsiedzi, którzy chętnie pomogą napadniętej – militarnie lub gospodarczo Lietuvie. Nie zdziwił bym się jak by banderowska Ukraina pierwsza udzieliła pomocy Lietuvie przeciw Lachom – anektując przy okazji Przemyśl.
Jeśli nasz rząd będzie naciskał na władze litewskie – a najpierw musielibyśmy mieć czym naciskać – to naród lietuviski absolutnie nie odrzuci swojego narodowego rządu – raczej na pewno wybierze jeszcze bardziej nam wrogi. To tak absurdalne myślenie jakby Niemcy nacisnęli na nas i my wprowadzamy rząd proniemiecki.
Przecież Białoruś Łukaszenki jest częścią Unii Euroazjatyckiej ( czy jak to tam się nazywa ), jej armia podlega dowództwu rosyjskiemu – jakaś współpraca z nimi to mrzonki.
JKM raczy zauważyć, że nasi na Litwie stanowią zaledwie 7%, i są SAMI. My czyli ob. RP im jeszcze długo nie będziemy w stanie pomóc- chyba że charytatywnie. Nawet jeśli udało by nam się w najbliższych wyborach wybrać narodowy rząd – daj Boże – to na realny wzrost naszej siły militarnej oraz co ważniejsze ekonomicznej trzeba będzie poczekać kilka lat. W tym czasie wkurzeni Lietuvisy mogą naszym Wilniukom sporo zaszkodzić. Mogą uchwalić ustawę o mniejszościach tak nie korzystnie dla nas, że strach pomyśleć. WSZELKIE TEGO TYPU GŁOSY Z POLSKI: “ALBO MY ALBO ONI” SĄ PILNIE NOTOWANE PRZEZ LIETUVISÓW I NAGŁAŚNIANE W ICH MEDIACH I WYKORZYSTYWANE PRZECIW WILNIUKOM DO MOBILIZACJI SPOŁECZEŃSTWA LIETUVY Z POLSKIM ZAGROŻENIEM! Można o tym przeczytać w wirtualnym Kurierze Wileńskim. Pozdrawiam i proszę wziąć coś na ostudzenie wojennej gorączki.
Z Białorusią jest jakaś szansa na unormowanie stosunków? Z Łukaszenką? Czy może z nacjonalistyczną opozycją, która gdyby doszła do władzy to wysunęła by roszczenia wobec białostoczczyzny ( w Hajnówce zaraz by zorganizowali referendum ). Najlepiej układa nam się z Litwą – chociaż daleko do normalności – nie zepsujmy tego bo nam to nie zaszkodzi a Wilniukom już tak.
O i takich inicjatyw więcej a nie straszyć Lietuvisów Leopardami.
Tak trzymać kochane Wilniuki!
Mam nadzieję, że będą to przynajmniej bataliony – jeden na województwo bo na brygady to nas chyba nie stać. Lepiej by było gdyby to nazwano Gwardią Narodową- społeczeństwo poczuło by się bezpieczniej gdyby dowiedziało się, że powstała nowa formacja polskich sił zbrojnych.
Nie zgadzam się z tezą, że stworzenie trójnarodowej Rzeczpospolitej byłoby szansą na jej ocalenie. Ruch kozacki, którego spadkobiercą są banderowcy – dążył od początku od 1591 do oderwania się od Polski. Ugoda hadziacka była tylko posunięciem politycznym na chwilę słabości militarnej kozaków. Zresztą ta nowa część Rzposp. – księstwo Ruskie miało być owiele bardziej niezależne od Polski niż Litwa. To musiało się prędzej czy później rozsypać. Nie płaczmy po nietrwałej ugodzie hadziackiej – co innego nas uratowało. Wkrótce straciliśmy wreszcie antypolskiego przywódcę rządu – króla pożal się Boże Jana Kazimierza Wazę. Skończyło się królewskie poparcie dla kozaków w walce ze znienawidzoną polską demokracją. Toć to Władysław IV Waza dał sygnał do buntu kozakom gdy ci skarżyli mu się na naszą szlachtę: “co nie macie samopałów?” a ich niechlubny tatuś Zygmunt III Waza włożył im w ręce wielki oręż walki w obronie wiary prawosławnej przeciw podporządkowaniu Rzymowi ( Unia Brzeska 1595 ) co zaskarbiło im poparcie 300.000 czerni. Po nierealnej ugodzie hadziackiej nowi władcy RON zadbali o utworzenie silnej armii i sprawa Ukrainy się rozwiązała stosunkowo szybko – Jan III Sobieski problemu z kozakami już nie miał. Zygmunt August stworzył wojsko kwarciane, Stefan Batory łanowe – wszystko szło w dobrym kierunku ale zostało zachamowane przez Zygmunta III Waze! Jeszcze nam nie źle szło militarnie na początku jego nieszczęsnego panowania ( siłą rozpędu decyzji poprzedników ) : Kircholm, Kłuszyn, Chocim ale po 50 przeszło latach ( 1648 ) antypolskiej polityki musiało wreszcie nastąpić tąpnięcie. Historia lubi się powtarzać – zwłaszcza jeśli o niej zapomnimy! Czy dzisiaj mamy rząd który dba o interesy Polski i Polaków na Kresach czy o interesy UE, USA czy Ukrainy? Czy mamy silne Wojsko Polskie? Czy mamy silną demokrację? Czy mamy tolerancję wobec mniejszości religijnych a nie tylko wobec mniejszości seksualnych?
Gratulacje dla pana Waldemara i całej AWPL. Jest to duży krok na przód w przywróceniu wielowiekowego charakteru Litwy. 9 % głosów poparcia dla Wilniuka przy naszej populacji 5-7% a więc głosowali na naszego kandydata również inne mniejszości i Lietuvisy. Był to wynik spokojnej ale i cierpliwej pracy od podstaw – bez szermowania hasłami typu: Wilno nasze itp. AWPL staje się coraz bardziej wiarygodną partią dla wszystkich obywateli RL , partią, która chce dobra dla wszystkich. Teraz widzę, że na dzień dzisiejszy nie ma innej drogi na Litwie do równouprawnienia Litwinów ( Polaków – Wilniuków ) i Lietuvisów ( i Białorusinów bo też są na Litwie autochtonami ). Jednak to smutne, że muszą liczyć tylko na siebie – Polska ich opuściła w imię ” wyższych interesów” czytaj obcych – niepolskich interesów. Nie mogą liczyć na nasze Leopardy ( nie chodzi mi o konflikt zbrojny lecz o bardziej zdecydowane działanie rządu RP ) więc pozostaje im spokojna ale wytrwała walka wyborcza. W związku z tym nie wierzę aby następne ćwierćwiecze przyniosło dla Litwy stan sprzed 1939 roku, może w końcu autonomię w ramach RL ale coraz realniejsze staje się równouprawnienie na wzór fiński. Zresztą o autonomii lepiej za dużo nie piszmy bo to działa na Lietuvisów jak płachta na byka i budzi ich demony nienawiści do wszystkiego co polskie.