Krosno @Krosno
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Witam. Mam sąsiadkę, która będąc 6 letnią dziewczynką, uciekła z okolic Czortkowa . Uciekali w tylko nocą. Jakimś cudem przemycono ją do Polski. Pomogła jej pewna Ukrainka, która dostarczyła ją do sióstr zakonnych w Jazłowcu. Z kolei te wywiozły ją do Polski. Opowiadała mi, że nigdy w życiu się tak nie bała jak wtedy i że nigdy nie zapomni fetoru rozkładających się zwłok na które czasem wpadali podczas ucieczki. Raz się schowała w stercie siana, gdy zaczęli mordować Polaków. Zamknęła o oczy, ale krzyków nie zapomni do swojej śmierci. Gdy już ich wymordowali, zaczęli wszystko palić. Zobaczyła ze jakis Ukrainiec idzie z pochodnią do tego siana i uciekła stamtąd czołgając sie po ziemi. Relację tę słyszałem nie od rosyjskiej propagandy tylko od naocznego świadka tych bestialskich mordów.