“Wojna słów” na Ukrainie

O nietypowej wojnie na Ukranie, wojnie słów, pisze na łamach “Guardiana” ukraiński pisarz Andriej Kurkow, zabierając głos w gorącym sporze o ustawę językową, na mocy której język rosyjski byłby regionalnym językiem w 13 z 27 regionów kraju.

Ustawa o podstawach polityki językowej zezwala obywatelom na porozumiewanie się po rosyjsku w sądach, szkołach i innych instytucjach państwowych w rosyjskojęzycznych, wschodnich regionach kraju.

Na mocy nowej ustawy język rosyjski byłby regionalnym językiem w 13 z 27 regionów Ukrainy, w tym w Kijowie i Sewastopolu. Krymsko-tatarski (krymski) stałby się regionalnym językiem na Krymie, węgierski – w regionie zakarpackim, a rumuński – w obwodzie czerniowieckim.

Opozycja twierdzi, że dokument faworyzuje język rosyjski i jest pierwszym krokiem do zrównania jego statusu z językiem ukraińskim, obecnie jedynym językiem urzędowym na Ukrainie.

W środę z powodu ustawy językowej doszło do dymisji przewodniczącego parlamentu Ukrainy i jego zastępcy, w Kijowie wybuchły starcia z milicją i odwołano doroczną konferencję prezydenta Wiktora Janukowycza. Również w następnych dniach, na zachodzie kraju, dochodziło do protestów. Wschodnie rejony Ukrainy popierają jednak tę ustawę.

Na łamach “Guardiana” ukraiński pisarz Andriej Kurkow przekonuje, że jego kraj jest szczególnie uwrażliwiony na dwie kwestie: Wielki Głód (“Hołodomor”) i język ukraiński.

Przyznaje, że w czasach Imperium Rosyjskiego używanie języka ukraińskiego często było obwarowane licznymi zakazami.

Caryca Katarzyna Wielka poleciła zakazać wykładów w języku ukraińskim w Akademii Kijowsko-Mohylańekiej, car Piotr I zakazał wydawania książek napisanych po ukraińsku, rosyjska Cerkiew prawosławna nie pozwalała na korzystanie z ukriańskich podręczników w szkołach, car Aleksander II zakazał wwożenia ukriańskich książek, a Aleksander III wprowadził zakaz używania języka ukraińskiego w instytucjach państwowych.

– Dlatego jest zupełnie zrozumiałe, dlaczego artykuł konstytucji, mówiący o tym, że język ukraiński jest jedynym oficjalnym językiem w kraju, Ukraińcy uważają za najważniejsze osiągniecie czasów niepodległości – podkreśla Kurkow.

Przypomina jednak, że po ukraińsku rozmawia niewiele ponad 50 proc. mieszkańców Ukrainy. Po rosyjsku porozumiewają się ludzie na Wschodzie kraju. Kurkow tłumaczy, że w tym regionie mieszka wielu Rosjan, których przodkowie zostali tu wysłani w latach 30. do pracy w kopalniach. Zaznacza jednocześnie, że “antysowieckie nastroje w zachodniej Ukrainie przekształciły się w ogólną antypatię do Rosji”.

Kurkow dodaje, że sam zawsze pisał po rosyjsku i nie ma zamiaru tego robić po ukraińsku, mimo że zgadza się z zasadą, że jedynym językiem oficjalnym na Ukrainie powinien pozostać ukraiński.

– Na razie nie chcę się stać żołnierzem w tej wojnie słów – przekonuje.

Rosyjskie i ukraińskie media cytują również opinię wybitnego znawcy spraw ukraińskich prof. Romana Szporluka z Harvardu. – Miliony ludzi, którzy za swój uważają język rosyjski, 1 grudnia 1991 roku zagłosowały za niepodległością. Mając to na uwadze, obywatele, dla których ukraiński jest językiem ojczystym, mają wobec nich określone polityczne i moralne zobowiązania. Jeśli będziemy się z tym liczyć, jeśli będziemy dzielić ludność na “wiodącą” i “mniejszości narodowe”, to bardzo szybko zderzymy się z perspektywą terytorialnego i etnicznego rozpadu Ukrainy. (…) Tym samym, budując państwo, należy brać pod uwagę fakt, że naród ukraiński jest dwujęzyczny. (…) Najłatwiejszym sposobem na zniszczenie Ukrainy jest rozpoczęcie ukrainizowania ludności nie-ukraińskiej. Największym zagrożeniem dla niepodległej Ukrainy są językowi fanatycy – podkreśla naukowiec.

Tomasz Szeląg/Onet.pl

9 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. parnikoza
    parnikoza :

    “Największym zagrożeniem dla niepodległej Ukrainy są językowi fanatycy – podkreśla naukowiec” a ten rozumnic niech ze swiego garvardu nosa ulaze zebym tam cos skiglil o jezykowych fanatikach( Nieh to Bialorusinam powie gdzi takie samie pipszenja bylo sluchac przed ustawej o 2 jezykach((
    Panie Lipinski wybral ty najlepsze glosy(Bo prosze “kraj jest szczególnie uwrażliwiony na dwie kwestie: “Wielki Głód (“Hołodomor”) i język ukraiński” no tak wlasnie co tam mowic takie pierdoki, prawda? jestem jezykowym fanatikem i bardzo urazliwym na wielki Glod i jezyk Ukrainski, ale to znaczy ze jestem Ukraincem

    • zap
      zap :

      Panie Iwanie Partia Regionów pod hasłem nadania językowi rosyjskiemu statusu języka regionalalnego prowadziła kampanię wyborczą od wielu lat i jak wielu specjalistów podkreślało dzieki temu wygrała ostatnie wybory a Janukowycz został prezydentem. Cała moja rodzina z Zaporoża i Dniepropietrowska jak z nia rozmawiałem jest za i jak byli jeszcze miesiąc temu przeciwko Janykowi to teraz odetchneli z ulga! Według mnie to est bardzo dobra ustawa niech każdy mówi jak chce, jeżeli ktoś chce po ukraińsku prosze bardzo po rosyjsku też prosze bardzo! Jeżeli Ukraińcy dobrowolnie wybierają język rosyjski to ich prywatna sprawa!

      • parnikoza
        parnikoza :

        Aha a u was niech po Kazebsku i Szlasku i…Ukrainsku i to w zarzadach tak?), wiedlug Pana bo co Panu do Ukrainy. Jak bym o Polsce zaszlo to Pana zdanie bym napiewno si zmiennilo((Wie Pan ze zadnych uciskow im nie bylo, to oczym gada?

        • zap
          zap :

          Panie Iwanie tak niech ludzie jak chca mówią po Kaszubsku czy po śląsku dlaczego by nie mieli spraw urzędowych językach, których jest im wygodnie załatwiać? Jeżeli na jakimś terenie język Ukraiński byłby uzywany przez większość mieszkańców albo nawet przez znaczący odsetek tak jak najbardziej! Od tego jest demokracja by ludzkim problemom wychodzic na przeciw! Ucisków nie było ale mieszkańcy woleli albo chcą załatwiać sprawy w języku rosyjskim wot i wszystko. Gdyby nie chcieli to po co głosowali na Janukowycza?

        • zap
          zap :

          Panie Iwanie jak ludzie z tych regionów nie będą chcieli sie posługiwać językiem rosyjskim to ustawa będzie martwa bo sami obywatele nie będą z niej korzystali. Jak nie ma popytu to i podaży nie będzie wszystko w rękach obywateli tych regionów Ukrainy!

          • parnikoza
            parnikoza :

            Swietny idealizm panie Kamilu, swietny, i to od znawca naszych realii, tak demokaracija wobec szalenczej presii Rosii) Nie zgadzam sie z Panem jezyk panstwowy musi byc, a jezyki mniejszosci to dla szkoly, kultury i zucja prywatniego z czym na Ukraine w pzypadku Rosijskiego problem niema. a panan demokracija skonczy sie Gubernijej Warszawskej i jesze jakims miemeckim stworem))

          • zap
            zap :

            NIe wiem czy się rozumiemy panie Iwanie! Takie bajeczki o Gubernii Warszawskiej to ja juz dawno przestałem wieżyć a co do idelaizmu mozliwe ale jeżeli sami obywatele Ukrainy mieli by gdzieś ta ustawe to nic by nie dała, nawet jaka kolwiek wściekłośc Rosji po prsotu Ukraińcy przestali by się rosyjskim posługiwać! Albo partia głosząca takie hasła miała by kilka % w wyborach a nie wygrywała by wybory a jej kandydat wygrywał by wybory prezydenckie!!! Wszystko w rękach Ukraińców! Jeżeli ma pan rację ta ustwa pozostanie tylko na papierze i nie ma sie czym martwić! Jeżeli nie to ułatwi to życie ludziom we wschodniej i południowej Ukrainie!

          • tutejszym
            tutejszym :

            Czyli jest szansa, że wschodnia część Ukrainy będzie językowo i urzędowo rosyjskojęzyczna, a zachodnia – to się okaże. Ciekawa jak i w którą stronę będzie przebiegała erozja językowa. Jest to chyba problem nie tylko Ukrainy, ale też Rosji i Putina.