Wissarion – mesjasz z Syberii

W Rosji wyznawcy najrozmaitszych sekt przenoszą się do syberyjskiej tajgi, lasów karelskich, gór Ural i Ałtaj, aby uciec od “materialnego świata” i znaleźć “oświecenie”.

Prawie 3 tysiące ludzi klęczało na śniegu w środku syberyjskiego lasu. W dłoniach owiniętych białym jedwabiem trzymali świece. Wysokie sosny stanowiły ściany ich kościoła, a miejsce dla chóru zostało wykute w lodzie. Płatki białego puchu spadały na ich głowy, gdy wymawiali słowa modlitwy: ”Boże, oświetl nasze dusze Swoim światłem, ogrzej je”. Gdy na szczycie wzgórza pojawił się brodaty mężczyzna odziany w białe szaty, wśród zebranych zapadła cisza. Wierni nazywają go Wissarionem lub po prostu Nauczycielem, modlą się do jego podobizny, zaś dzień jego narodzin, 14 stycznia, obchodzą jako Boże Narodzenie. Przestrzegają wszystkich jego zaleceń, oczekując przewidzianej przez niego apokalipsy.

Chrystus z Syberii wszedł ostrożnie na lodowy podest, przyglądając się tłumowi klęczącemu przed nim na śniegu. Większość z nich mieszka w regionie krasnojarskim na Syberii. Wierzą, że tylko ta wspólnota religijna może uchronić ich przed nadciągającą zagładą. Liczba wiernych zwiększyła się dziesięciokrotnie w ciągu ostatnich 20 lat. Teraz jest ok. 4,5 tysiąca wyznawców. Nie piją alkoholu, nie palą papierosów, nie jedzą mięsa. Przekonani, że Koniec Światła, jak nazywają zagładę, jest już bliski i przetrwać będą go mogli jedynie w syberyjskiej arce. „Jestem Jezusem Chrystusem”- tak Wissarion przedstawił się nowicjuszom przybyłym z tak odległych miejsc jak Niemcy, Bułgaria czy Polska. – „Według proroctwa miałem wrócić, by skończyć to, co zacząłem”.

Wissarion, który odmówił udzielania wywiadów, ale pozwolił dziennikarzom przyglądać się odprawianym przez niego ceremoniom nie jest jedynym religijnym idolem w Rosji. Jest też przecież Władimir Sobolew, samozwańczy zmartwychwstały Konfucjusz, który od 1995 roku przewodzi neopogańskiemu kultowi mającemu kilkuset wyznawców. Czczą bóstwo nazywane Królową Góry Copper w dalekich lasach gór Ural. Nie należy mylić jej z syberyjską boginią Anastazją, znaną jako siostra Chrystusa, nagą blond boginią, której istnienie w ostatniej dekadzie udokumentowała literatura mistyczna. W ciągu ostatnich trzech lat zainspirowała ona tysiące Rosjan. Nazywa się ją też „powrotem do ojczyzny” czy „drżącym drzewem cedrowym” a jej wyznawcy zakładają ekologiczne wioski, w których sadzą drzewa cedrowe, które służą jako anteny łączące „miejsca miłości”. Niektórzy z wyznawców Anastazji medytują nago pod drzewami. „Uciekliśmy z dużych miast, by stworzyć nowy model społeczny, ponieważ system państwowy został zniszczony przez kłamców i skorumpowanych menadżerów.” Powiedział Dmitrij Iwanow, były pułkownik, który mieszka w jednej z wiosek.

Zwolennicy tych i wielu innych kultów przenoszą się do syberyjskiej tajgi, lasów karelskich lub gór Ural bądź też Ałtaj by uciec od materialnego świata i znaleźć oświecenie. Podczas gdy jeszcze dekadę temu Rosjanie uciekając przed postsowieckim kryzysem przyłączali się do obcych wspólnot religijnych takich jak Świadkowie Jehowy czy kościół scjentologiczny – tak teraz w ostatnim czasie zaczęły dominować rosyjskie sekty. (Rosyjska Cerkiew Prawosławna też rośnie w siłę – od czasu upadku Związku Radzieckiego zbudowano ponad 22 tysiące nowych świątyń). Wielu wyznawców twierdzi, że są zmęczeni latami korupcji, terroryzmu, przemocy etnicznej i upadku moralności w Rosji. W tym roku wraz ze zbliżaniem się daty końca świata przewidzianej przez kalendarz Majów na 21 grudnia te uczucia zaczęły przybierać na sile. Rosyjskie kanały telewizyjne zaczęły nadawać programy o katastrofach w tym bardzo popularny „Apokalipsa: nieprzyjazny wszechświat”. (Wcześniej w tym miesiącu premier Dmitrij Medwiediew po raz kolejny powtórzył, że apokalipsy nie będzie. „Nie wierzę w koniec świata” – powiedział. „A przynajmniej nie w tym roku”).

Wyraźnie widać, że wzrost ilości członków kultu wiąże się z zanikaniem wartości w Rosji. „Cerkiew Prawosławnanie ma autorytetu moralnego” powiedziała Maria Lipman z Centrum Carnegie w Moskwie. „Prezydent i premier często działają przeciwko sobie. Rosjanie czują się zagubieni w ciągłym poszukiwaniu prawdy”. Prokremlowski analityk Siergiej Markow dodaje „Czując głód duchowy, ludzie tworzą własne wyspy, na których będą mogli przeżyć. Rząd jest świadomy tej kwestii, ale nie ma konkretnego pomysłu na rozwiązanie problemu kultów”.

Jednak rząd Rosji coraz bardziej niepokoi się sprawą sekt, a Rosyjski Cerkiew założyła nawet department monitorujący wpływ sekt. Jego dyrektor Aleksander Dworkin szacuje, że obecnie w Rosji istnieją 4 tysiące różnych sekt i kultów, w których zaangażowanych jest ok. 800 tysięcy ludzi. Władze coraz bardziej agresywnie próbują przeciwdziałać funkcjonowaniu takich grup. W lutym ubiegłego roku prokuratura zakazała kampanii medialnej prowadzonej przez grupę nazywaną Siłą Zmian, która stara się połączyć rozdrobnione grupy religijne w Rostowie nad Donem, Permie i Nowosybirsku. A w grudniu ubiegłego roku sąd w Birobidżanie zakazał działalności grupie Arka Wybawienia, która zajmowała się egzorcyzmami.

Ale Syberia jest duża, a Rosja rozległa, mówią „eskapiści”. „Wejdziemy głęboko w tajgę i będziemy czcić niedźwiedzie i nikt nam tego nie może zabronić” mówi Grigorij, lider etnicznego zespołu muzycznego w Błagowieszesku.

Ciemniejsza strona kultu nie jest w Rosji znana. 70 członków w tym 19 dzieci to wyznawcy sekty Ziemia Allaha. Mieszkają oni w ośmiopoziomowym „podziemnym mrowisku” w mieście Kazań, wyczekując apokalipsy. Dzieci nie widziały światła dziennego i jako nastolatki mogły uprawiać seks, dopóki lider 83-letni Faizrachman Satarow nie został w sierpniu aresztowany. Teraz grozi mu do 6 miesięcy więzienia za „arbitralność” a policja bada działanie grupy. W zeszłym roku lider nowosybirskiej części dużej sekty Aszram Szambala, Konstantin Rudniew, który uważał się ze boskiego przybysza z gwiazdy Syriusz został oskarżony o wykorzystywanie seksualne 15 wyznawców. Z kolei wyznawcy ruchu Partyzanci Przymorza, agresywnej grupy promującej powrót do lasów, zostali oskarżeni o zabójstwo dwóch policjantów.

“Poza więzieniami nie ma dla nas przyszłości w miastach” powiedział Siergiej, członek Partyzantów Przymorza, mieszkający we wsi Kirowski, niedaleko Władywostoku pełnego rozpadających się budynków, braku perspektyw zawodowych, ale za to chwalącego się nowymi willami wybudowanymi dla policjantów.

Wyznawcy Wissariona podają różne motywy porzucenia dotychczasowego stylu życia i przeniesienia się na Syberię. 24-letniej Tamarze, kiedyś odnoszącej sukcesy prawniczce w rosyjskiej agencji reklamowej, wydawało się, że Wissarion, który lubi malować, zainspirował wielu innych malarzy i rzeźbiarzy. Chciała dołączyć do społeczności Vissariona by “żyć wśród kreatywnych, szczęśliwych ludzi”. Inni po prostu uznali, że jego filozofia ma sens. Jeden z pierwszych wyznawców mesjasza i obecnie główny duchowny Siergiej Czewalkow, były pułkownik, stwierdził, że jego nauka „łączy wszystko co podoba się ludziom w Biblii, Carlosie Castenadzie, Osho i naukom Kriszny”. Pułkownik dołączył do Wissariona, który wcześniej był zwykłym syberyjskim policjantem z drogówki. Nazywał się wówczas Siergiej Torop. Pewnego słonecznego poranka 1991 roku Torop wyszedł na Plac Czerwony i ogłosił, że jest Chrystusem. Był to dość chaotyczny czas dla Moskwy. W tym czasie w stolicy było przynajmniej 12 samozwańczych Chrystusów, setki jasnowidzów New Age leczyło ludzi w telewizji i były całe rzesze osób zajmujących się ezoteryką i seksem tantrycznym.

Po tym jak Czewalkow usłyszał modlitwę Wissariona, sprzedał swój moskiewski apartament, rzucił pracę i poszedł za Nauczycielem w syberyjską głuszę wraz z innymi oficerami, artystami i nauczycielami akademickimi z Moskwy i St. Petersburga. Wielu wyznawców to zresztą zrobiło. Jeden z nich, Wasilij Romaniuk wierzył, że był to czas „by wejść do Arki”. Jak mówił, w ciągu kilku lat świat znajdzie się pod wodą lub przynajmniej jego znaczna część. Syberia przetrwa i będzie cieszyć się przyjemnym klimatem tropikalnym. Za pieniądze ze sprzedaży swoich apartamentów, budowniczy Arki wydzierżawili 250 hektarów ziemi w lasach otaczających górę Suchoj, około 700 km od stolicy regionu krasnojarskiego i postawili przepiękne domki z bali, w których będą oczekiwać końca świata.

Wissarion twierdzi, że kobiety powinny służyć mężczyznom tak jak mężczyźni służą Bogu. Matki opiekują się dziećmi, a wskaźnik urodzeń wśród jego wyznawców jest wyższy niż w innych częściach Rosji. Kilka lat temu Wissarion nakazał kobietom zapomnieć, że ich mężowie należą tylko do nich i pozwolić innym kobietom cieszyć się ich szczęściem rodzinnym, co miało przyczynić się do zmniejszenia dysproporcji kobiet i mężczyzn. Wyznawcy nazywają te poligamiczne eksperymenty “trójkątami”, a mężczyźni muszą uzyskać zgodę dotychczasowej żony na sprowadzenie do domu nowej partnerki. Podobno „trójkąty” mają jeszcze bardziej zwiększyć wskaźnik urodzeń wśród wyznawców Wissariona. “Łatwiej buduje się Arkę z dziećmi wychowanymi w danym społeczeństwie” powiedział apostoł Wadim Redkin, prawa ręka Wissariona. Dodatkowo napisał on szczegółową biografię Wissariona. Jego pierwsze małżeństwo nie przetrwało eksperymentu „trójkąta”. Żona zostawiła go po tym, jak poślubił dziewiętnastolatkę, która wcześniej pozowała mu do nagich aktów.

Społeczność lub jak inaczej o sobie mówią Wspólna Rodzina liczy czas według życia Wissariona. W zeszłym roku, gdy Mesjasz obchodził 50. urodziny, wygłosił specjalne rocznicowe kazanie, mające na celu podkreślenie nieuchronności nadchodzącej apokalipsy. „Nie ma wolnego czasu w Szkole Życia, w której przyszło nam się uczyć” powiedział Wissarion do swoich słuchaczy. Nakłonił ich by „stojąc na skraju przepaści zmobilizowali swoje siły życiowe” i starali się oczyścić swoje przekonania zanim nadejdzie koniec (Wissarion w odróżnieniu od państwowej telewizji nie podaje konkretnej daty końca świata).

Jednak raj obiecywany przez Wissariona nie zawsze jest utopią. Grupa młodych artystów i muzyków w tym kilku jego byłych wyznawców odmówiła utworzenia grupy pod nazwą Szamani Starego Testamentu. Jednocześnie wyraźnie skrytykowali Wissariona i jego popleczników. Twierdzą oni, że w odróżnieniu od swoich wyznawców Wissarion żyje w luksusie w ogrzewanej chatce w stylu zachodnim z drewnianymi werandami, ciepłymi ręcznikami, a także, że odbywa liczne podróże do duchowych przyjaciół w Indiach (jak np. do zmarłego już guru Shri Shri Ravi Shankar). Mówią, że od kiedy bliscy współpracownicy tak pilnie strzegą tajemnic jego przychodów, nikt nie może zbadać skąd pochodzą pieniądze na te wszystkie wygody.

Mimo wszystko Chrystus z Syberii nie stał się maniakalnym możnowładcą jak np. David Koresh lub Jim Jones. Nadal spędza większość czasu na modlitwach na Skypie lub bawi się z najmłodszym z jego siedmiorga dzieci. Ale krytycy martwią się, co też może zrobić Wissarion, gdy uzna, że koniec faktycznie nadchodzi. Dworkin z Cerkwi Prawosławnej przeczuwa, że syberyjskich apostołów czeka ponury koniec: “Jeśli Torop powie swoim wyznawcom, że mają się pozabijać, to oni to zrobią”.

Anna Nemtsova

„The Daily Beast”

Tłumaczenie: Katarzyna Siewiorek

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply