Wielki plan Rosji

Prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew, i premier Władimir Putin gościli w Moskwie odchodzącego prezydenta Chorwacji Stjepana Mesića na pożegnalnej wizycie 13-14 grudnia. Rozmowy skupiły się przede wszystkim na tematyce energetycznej, co tylko potwierdza pogłoski o rosyjskich zamiarach zamieszania w chorwackim sektorze gazowym i paliwowym. Rosyjscy politycy potraktowali ta wizytę jako wstęp do rozmów o źródłach energii z chorwackim premierem Jadranką Kosorem. Wizyta premiera zaplanowana jest wstępnie na styczeń 2010.

Do tej pory Chorwacja z powodzeniem prowadziła politykę energetyczną bez udziału Rosji. Powszechnie wiadomo, że nie rynek zbytu, a raczej położenie geograficzne Chorwacji, jest
w centrum zainteresowania Kremla. Gdyby rosyjskim potentatom gazowym udało się zdobyć wpływy w chorwackiej infrastrukturze transportu energii, mogliby odciąć kilka środkowoeuropejskich krajów od nie-rosyjskich źródeł energii dostarczanej przez Adriatyk. W ten sposób Węgry i ich sąsiedzi straciliby główne źródło zróżnicowania dostaw energii, dzięki którym nie są zdani tylko na rosyjski monopol.

Mesić, który niedługo zakończy swoją kadencję, poinformował premiera Kosora o przebiegu rozmów oraz podał kilka szczegółów do chorwackiej prasy. 16 grudnia rosyjski ambasador
w Chorwacji, Robert Markarian, złożył wizytę Mesićowi w Zagrzebiu, żeby przekazać wiadomość o zadowoleniu Kremla z przeprowadzonych rozmów.

Rosja planuje zdobyć wpływy w chorwackim sektorze paliwowym; chce przejąć rurociąg Adriatic Oil Pipeline (JANAF), który biegnie od portu w Omisalj, przecina Chorwację i dociera aż do północnych Węgier. Rurociąg ten transportuje środkowowschodnią ropę do środkowowschodniej Europy. Rosja zamierza zmienić kierunek przepływu, tak, aby eksportował rosyjską ropę z Adriatyku (tak jak to miało miejsce w przypadku rurociągu Odessa-Brody). Rosyjski Łukoil i Gazpromnieft debatowały już z JANAF nad zwiększeniem powierzchni magazynowania ropy naftowej i jej pochodnych w strefie Omisalj, i w ten sposób otworzyć tam międzynarodowy rynek transakcji natychmiastowych. Co więcej, Gazpromnieft rości sobie prawa do około 30 stacji benzynowych
i części własności chorwackiej firmy INA, której głównym udziałowcem jest węgierski MOL.

Kreml wywiera dużą presję na Chorwację, krytykując jej poprzedni rząd za nazbyt sceptyczne podejście do tematu. Gazprom chciałby jak najszybciej opracować z chorwackimi specjalistami umowę, którą premier Kosor Jadranka podpisałby w czasie styczniowej wizyty w Moskwie. Gdyby rosyjskie plany się powiodły, oznaczałoby to wstrzymanie projektu LNG na chorwackiej wyspie Krk. Podobnie jak rurociąg Plinacro, ma on za zadanie dostarczanie płynnego gazu ze Środkowego Wschodu do Europy Środkowej. Poprzedni rząd nie był przychylny rosyjskim planom i nie zamierzał rezygnować z projektu LNG na wyspie Krk, co oczywiście nie było powodem radości na Kremlu.

Obecnie największym wyzwaniem dla rządu chorwackiego i dla przyszłego prezydenta Chorwacji, a także Unii Europejskiej, jest rozbudowanie i ochrona dotychczasowej polityki energetycznej, by nie dopuścić do ziszczenia się rosyjskich snów o potędze.

Źródło: The Jamestown Foundation

http://www.jamestown.org/single/?no_cache=1&tx_ttnews%5Btt_news%5D=35857&tx_ttnews%5BbackPid%5D=7&cHash=d1118b4033

Oprac. i tłum.: Marzena Bielawska

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply