W Rosji panuje sowiecki zastój

“W czasach ZSRS też nie było nastrojów protestu, ale i entuzjazmu do władzy też nie było i po prostu staliśmy w miejscu. To anabioza. Władza ma siłę by rozgonić protesty, ale nie ma dość siły by wywalczyć sobie popularność. I taka sytuacja jej odpowiada. Niech nienawidzą, jak mawiał jeden z rzymskich cesarzy, byleby się bali…”

Sinusoida nastrojów

Poziom nastrojów antyrządowych w Rosji uległ w sierpniu spadkowi: masowe akcje protestu rozpoczęte w grudniu 2011 roku bezwarunkowo popiera 9 proc. Rosjan, a “w ograniczonej mierze” wspiera je 24 proc. obywateli – twierdzą socjologowie z Centrum Jurija Lewady na podstawie sondażu z 10-13 sierpnia.

Jaki pisze portal Gazeta.ru powołując się na agencję „Interfax” liczba przeciwników protestów rośnie: 21 proc. Rosjan jednoznacznie nie popiera protestujących, a 32 proc. stwierdziło, że „raczej nie popiera”.

W grudniu 2011 roku poparcie dla masowych akcji „Za uczciwe wybory”, „Marsz milionów” itp. deklarowało 12 proc. obywateli. Natomiast „raczej je popierało” 32 proc. respondentów. Do marca 2012 roku poziom poparcia dla protestujących spadł do 7 proc. (przy 25% „raczej popierających”).

W czasie wiosny i lata nastroje protestu a to wzrastały do grudniowego poziomu (w marcu i lipcu o bezwarunkowym poparciu dla demonstrantów mówiło 11 proc. badanych, “raczej popierało” ich 30 proc.).

Jednocześnie w lipcu 2012 roku chcących wziąć udział w akcjach protestu było nawet nieco więcej niż w grudniu 2011 r. – 5 proc. wobec 4 proc. Zaś 14 proc. (w grudniu 11 proc.) „nie wykluczało”, że osobiście będzie uczestniczyć w protestacyjnych działaniach.

W sierpniu, po zaostrzeniu prawa o zgromadzeniach, społeczeństwo prawie całkowicie straciło gotowość do protestu na ulicach (2 proc.). Ale liczba obywateli, którzy dopuszczają możliwość wzięcia udziału w akcjach protestu w porównaniu z grudniem zeszłego roku nie uległa zmianie – wynosi 11 proc.

Wcześniej eksperci niejednokrotnie prognozowali wzmożenie aktywności wśród protestujących na najbliższą jesień. W sierpniu wzrostu nastrojów protestu oczekuje 15 proc. respondentów; 33 proc. badanych przewiduje spadek tego rodzaju działań, a 36 proc. twierdzi, że pozostaną one na dotychczasowym poziomie.

W lipcu od protestów oczekiwano czegoś więcej: 18 proc. Rosjan prognozowało wzrost aktywności, 41 proc. sądziło, że nastroje protestu utrzymają się na dotychczasowym poziomie, a spadku natężenia tego typu akcji oczekiwało 24 proc. respondentów.

Putinowski zastój

Kolejny spadek nastrojów protestu zbiegł się w czasie z rekordowym obniżeniem popularności Putina: zgodnie z sierpniowymi badaniami Centrum Lewady pozytywne skojarzenie z Putinem ma tylko 48 proc. Rosjan, tj. o 13 proc. mniej niż w 2001 roku, kiedy obecny prezydent Rosji kończył pierwszy rok swego urzędowania. Negatywny stosunek do Putina w chwili obecnej deklaruje o 15 proc. więcej Rosjan niż 2001 roku: 25 proc. wobec 10 proc. wówczas. Nawet w okresie „monetyzacji ulg”* „negatywny ranking” Putina był niższy i wynosił 23 proc. (w lutym 2005 roku).

Szczególnego powodu do bycia niezadowolonym z Putina akurat teraz nie ma: 36 proc. obywateli powiedziało socjologom, że są ogólnie zadowoleni z politycznego kursu kraju, a jeszcze 3 proc. powiedziało, że są zeń całkowicie zadowoleni. Jednocześnie 56 proc. respondentów przyznało, że nie oczekują już za swego życia jakichkolwiek pozytywnych posunięć ze strony Putina.

„Mamy teraz sytuację sowieckiego zastoju. Wówczas też nastrojów protestu nie było, ale i entuzjazmu do władzy również nie było i po prostu staliśmy w miejscu. To anabioza**. Władza ma siłę by rozpędzić protesty, ale nie ma siły by wywalczyć sobie popularność. I taka sytuacja jej odpowiada. Niech nienawidzą, jak mawiał jeden z rzymskich cesarzy, byleby się bali” – komentuje sytuację politolog Dmitrij Oreszkin.

Do jesieni ekspert oczekuje zmiany „jakości protestu”. „Wychodzić na ulicę można raz, drugi, ale nie dziesięć” – przekonuje Oreszkin. “Władza traci poparcie, ale co zaproponuje w zamian – społeczeństwo nie wie” – skonstatował rozmówca portalu Gazeta.ru. „To fenomen Łukaszenki: jego też nie lubią, ale żadnych alternatyw społeczeństwo nie ma. Przecież Łukaszenko opozycję, nawet tę fikcyjną, zlikwidował. Tu leży problem: czy jest sens protestować, skoro i tak nic się nie zmieni?”

Źródło: „Nowyj Region”/ nr2.ru, tłum. KRESY.PL

* „Monetyzacja ulg”– likwidacja ulg i wprowadzenie w ich miejsce dodatkowych kompensacji pieniężnych w 2005 r. w Rosji, co wywołało niezadowolenie np. wśród emerytów (KRESY.PL).

** Anabioza[gr. anabíosis ‘ożywianie’], życie utajone, biol. odwracalny przejściowy stan pozornej śmierci u niższych zwierząt i roślin; maksymalne ograniczenie wszelkich funkcji życiowych organizmu w okresie niekorzystnych warunków zewnętrznych (Encyklopedia PWN).

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply