Speaker’s Corner dla Moskwy

W poniedziałek w Moskwie weszła w życie nowa ustawa o przeprowadzaniu publicznych manifestacji. W przyszłości – na przykładzie Speaker's Cornera w londyńskim Hyde Parku – możliwe będzie prowadzenie politycznych debat bez zezwolenia władz w Parkach: Gorkiego i Sokolniki.

Ustawa, przyjęta przez parlament miasta, przewiduje, że w obu tych miejscach, od godz. 7 do 22 będzie mogło zebrać się 2 tys. lub 2,5 tys. osób. Organizatorów uprasza się jednak poinformować władze o planowanej manifestacji najpóźniej trzy dni przed terminem. Program akcji protestacyjnych ma być dostępny na stronie internetowej. W obu moskiewskich parkach infrastruktura na tego typu manifestacje będzie gotowa najwcześniej od kwietnia bieżącego roku. Dyskusje na temat rosyjskiego Speaker’s Cornera toczą się już od 2009 r. Inicjatywa (utworzenia) wyszła od ówczesnego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Jednak wielkość projektu została obecnie znacznie ograniczona.

Ruch protestacyjny reaguje na nową ustawę z mieszanymi uczuciami. Zasadniczo idea miejsca publicznego, w którym bez biurokratycznych przeszkód można by swobodnie debatować, cieszy się aprobatą. Krytykowany jest jednak fakt, że oba miejsca zgromadzeń położone są zbyt daleko od centrum miasta i nie nadają się do masowych demonstracji. Dlatego niektórzy aktywiści traktują ustawę również jako „demokratyczny listek figowy” Kremla, a nie jako szczere uznanie stosunków demokratycznych, ponieważ w ubiegłym roku – za sprawą szeregu represyjnych ustaw – bardzo rozbudowano prawne możliwości ograniczania wolności słowa i zgromadzeń. Ponadto również w poniedziałek wejdzie w życie kolejne postanowienie w sprawie mocy obowiązującej, która całkowicie zakazuje stosowania w centrum Moskwy dotychczas akceptowanych form protestu. Tego typu działania, jak również z reguły agresywne postępowanie sił bezpieczeństwa wobec spokojnych manifestantów – świadczą nie tylko o zmianie poglądów na Kremlu. Kto reprezentuje opinię krytyczną, ten staje się podejrzany, a zgromadzenia inaczej myślących same przez się uchodzą za zjawiska destrukcyjne i niebezpieczne.

Tymczasem opozycja pozaparlamentarna zajęta jest organizacją „Marszu przeciwko łajdakom”, za sprawą którego ma protestować w niedzielę przeciwko polityce Kremla. Zezwolenia (na marsz) jeszcze nie ma.

Źródło: „Neue Zürcher Zeitung”

Tłumaczenie: Justyna Bonarek

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply