Rosja żyje okupacją

Wielu ludzi – filozofów, historyków, socjologów, politologów, pisarzy itd. – na przestrzeni ostatnich stuleci, aż do dzisiejszych czasów, zastanawia się nad problemem: cóż to za kraj ta Rosja, która przy posiadaniu tak ogromnych terytoriów i tak wielu bogactw – ciągle jest krajem biednym, ciągle jest źródłem niestabilności i niebezpieczeństw dla sąsiednich krajów i narodów.

W czasie całego swojego istnienia Rosja okupowała i asymilowała dziesiątki dużych i małych narodów (niektóre aż do zupełnego starcia z mapy), począwszy od północnych i kaukaskich etnosów, a kończąc na takich narodach i państwach jak Finlandia, Polska, republiki bałtyckie oraz Mołdawia na wschód od Prutu. Mamy już pewność co do tego, że Rosjan bardziej interesuje to, co się dzieje wokół nich niż to, co dzieje się u nich w domu. Rosjanie nie wykorzystują swej energii i swych talentów, aby żyć lepiej i w bardziej cywilizowany sposób czyniąc swój kraj bogatszym. Rosjan od wieków prześladuje idea okupacji terytoriów innych państw i asymilacji innych narodów po to, aby pouczyć je, jak należy żyć…

I dzisiaj, gdy ludzkość stara się wypracować nowe formy istnienia i współistnienia, kiedy istnieje wspólny model współpracy pod nazwą Unia Europejska – Rosja dalej nie rezygnuje ze starych imperialnych praktyk w budowie swych relacji z sąsiadami. Tym samym, ze swoimi byłymi koloniami (byłymi republikami sowieckimi) Rosja obchodzi się w starym imperialnym stylu, uważając je za swoją strefę wpływów. Ważnym instrumentem, który Rosja wykorzystuje, aby wpływać na politykę byłych bratnich republik są etniczni Rosjanie i rosyjskojęzyczne mniejszości w tych krajach. Faktycznie są oni zupełnie jawnie wykorzystywani jako piąta kolumna Moskwy, przy pomocy której Moskwa bezpardonowo wtrąca się w wewnętrzne sprawy byłych kolonii. W ostatnich dniach Rosja zademonstrowała nam jeszcze jeden przykład tego rodzaju.

Prezydent Rosji spotkał się z ambasadorami i stałymi przedstawicielami Federacji Rosyjskiej za granicą. Jeden z głównych komunikatów, który został im przekazany dotyczył obrony praw „naszych obywateli i rodaków”, znajdujących się poza współczesnymi granicami Rosji. Według słów Putina, instytucje dyplomatyczne i konsularne są zobowiązane ochraniać ich non-stop, reagować szybko, bez zwłoki na wszystkie ich skargi oraz okazać im pomoc i niezbędne wsparcie. Szacunek dla państwa – oświadczył Putin – w dużym stopniu zależy od jego stosunku i okazanej pomocy swoim obywatelom, którzy znaleźli się, niezależnie od przyczyn, w ciężkiej lub nieprzewidzianej sytuacji w nieznanym im środowisku. Putin jest przekonany, że rosyjskie państwo powinno przeanalizować i zasadniczo przemyśleć na nowo rolę rodaków żyjących za granicą na stałe. W tym kontekście Putin wysunął ideę, aby byli obywatele ZSS dostali prawo uzyskania obywatelstwa Rosji: „Uważam za niezbędne, by znów powrócić do kwestii ułatwienia procedury nadania rosyjskiego obywatelstwa tym, którzy byli obywatelami ZSRS, a także bezpośrednim potomkom urodzonych w Związku Sowieckim albo nawet w Rosyjskim Imperium”.

Nadanie rosyjskiego obywatelstwa w uproszczonych procedurach – to jest „ulgowo” – etnicznym Rosjanom w byłych republikach sowieckich jest działaniem wrogim, skierowanym przeciw tym republikom. W warunkach, kiedy w praktycznie wszystkich byłych republikach posowieckich są problemy z rosyjskimi mniejszościami, które nie chcą uczyć się języka kraju, który stał się dla nich drugą ojczyzną po rozpadzie ZSRS, podobny sygnał wychodzący z „historycznej ojczyzny” uczyni z etnicznych Rosjan ludzi jeszcze bardziej nietolerancyjnych. Skonsoliduje ich w agresywnych enklawach, zamieni w osoby niezdolne do integracji z duchowym życiem kraju, w którym mieszkają, zawsze walczące o swoje prawa, których w istocie nikt nie narusza. Niewątpliwie to oświadczenie Putina zapali też rosyjską mniejszość w Mołdawii. Mniejszość ta w żaden sposób nie może zrezygnować z psychologii narodu dominującego i występuję w charakterze jednaj z najmocniejszych piątych kolumn w postsowieckiej przestrzeni.

Jeśli Rosja będzie nadawać w uproszczonym reżimie swoje obywatelstwo Rosjanom ze swoich byłych kolonii, to będzie to oznaczać, że ona – Rosja – znów potwierdzi swój status bezpośredniego spadkobiercy ZSRS i Imperium Rosyjskiego. W takiej sytuacji, myślę, że Mołdawia w końcu zbierze się na męstwo i przedstawi Rosji spis swoich historycznych rachunków.

Konstatnin Tenase

„MoldovaNova”, Mołdawia

Tłum. KRESY.PL

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply