Uczestnicy genewskich negocjacji na temat bezpieczeństwa państw Kaukazu uzgodnili, że do grudnia tego roku przygotowany zostanie projekt dokumentu o niestosowaniu siły w regionie. Jednak, jak na razie, Moskwa i Tbilisi inaczej widzą cele tego porozumienia.

„Umówiliśmy się na zapoczątkowanie prac nad wspólnym dokumentem i mamy nadzieję, że Rosja przyjmie na siebie obowiązek niestosowania siły” – oświadczył dziennikarzom zastępca ministra spraw zagranicznych Gruzji Siergiej Kapanadze – informuje BBC.

W opinii tego polityka strona gruzińska ma nadzieje, że będzie to „międzynarodowe zobowiązanie”, w którym Rosja „oficjalnie odżegna się od możliwości nowej agresji przeciw Gruzji”. Tymczasem zastępca szefa MSZ Rosji Grigorij Karasin oświadczył, że Moskwa liczy na podpisanie trójstronnego porozumienia między Gruzją i samozwańczymi republikami Osetii Południowej i Abchazji. „Za podstawę do rozmów wzięto nasz projekt, który strona rosyjska położyła na negocjacyjny stół jeszcze w marcu tego roku, po czym współprzewodniczący zestawili swój dokument” – powiedział dla Interfaxu Karasin.

Rosyjski dyplomata podkreślił przy tym, że „w tej kwestii nic nie jest łatwe” i uczestnicy negocjacji zajmują stanowiska, „które nie zadowalają ani jednej, ani drugiej strony”. Mimo to, strony mają nadzieję, że rozwiążą wszystkie rozbieżności do następnej rundy negocjacji, która odbędzie się w grudniu.

Rozmowy w Genewie rozpoczęły się jesienią 2008 roku, wkrótce po zakończeniu zbrojnego konfliktu w Osetii Południowej. Jednak do tej pory stronom nie udało się porozumieć w sprawie podpisania umowy pokojowej.

Jedną z przeszkód na drodze do osiągnięcia konsensusu jest status Abchazji i Osetii Płd. Gruzja, w odróżnieniu od Rosji, nie uznaje suwerenności tych terytoriów i uważa, że Rosja je okupuje.

Szef koalicji „Gruzińskie Marzenie” Bidzina Iwaniszwili obiecywał wcześniej, że w razie swojego zwycięstwa rozpocznie uregulowanie stosunków z Rosją. Później jednak zaznaczył, że to nie powinno przeszkadzać Gruzji w jej dążeniu do wejścia do NATO.

Według Karasina na razie jest zbyt wcześnie by mówić o gotowości Moskwy do porozumienia z nowymi władzami w Tbilisi, ale poczucie zmiany, która nastąpiła już daje się odczuć.

„Mam wrażenie, że nowy rząd w Gruzji ma nad czym się zastanawiać. I takie przemyślenia – nad normalizacją stosunków i nad tym, co w tym celu Tbilisi powinno zrobić – sądząc po niektórych sygnałach, w Gruzji już się zaczęły” – stwierdził moskiewski dyplomata.

Źródło: Nowy Region / www.ng2.ru , tłum. Mateusz Garda

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply