Prezydent Polski Bronisław Komorowski wymienił trzy główne przesłanki integracji Ukrainy z Unią Europejską. To rozwiązanie kwestii Julii Tymoszenko, uczciwość i przejrzystość wyborów, a także brak uczestnictwa Ukrainy w Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu.

Takie przestrogi prezydent Wiktor Janukowicz słyszał już nie raz. Jednak, jak się wydaje, na temat każdej z tych spraw ukraińska władza ma swoje odrębne stanowisko albo własne zdanie.

Janukowicz chce, żeby Tymoszenko została osądzona

Po rozmowach odbytych z prezydentem Wiktorem Janukowyczem prezydent Polski, który w ubiegłym tygodniu przebywał z wizytą państwową w Kijowie, oświadczył, że prześladowanie obywatelki Tymoszenko jest „istotną przeszkodą” na drodze do zbliżenia Ukrainy z UE.

„Sprawa Julii Tymoszenko to wewnętrzna sprawa Ukrainy, ale jest także poważną, istotną przeszkodą na drodze do zbliżenia Ukrainy z krajami Unii Europejskiej. Sprawa ta może stać się przeszkodą w podpisaniu porozumienia o stowarzyszeniu z UE – oświadczył dziennikarzom w ubiegły czwartek Bronisław Komorowski.

Jednak Wiktor Janukowycz, komentując sprawę eks-premier, kolejny raz podkreślił, że o jej losie może zadecydować tylko sąd, ale ponieważ Julia Tymoszenko choruje, proces został spowolniony.

„Kwestia leczenia Tymoszenko jest dzisiaj, powiedziałbym, w fazie rozwiązywania tego problemu, problemu jej zdrowia. Niewątpliwie chcemy, żeby możliwie jak najszybciej wyzdrowiała, po to, aby uzyskać możliwość i dostęp do procedur wymiaru sprawiedliwości, żebyśmy w końcu mieli możliwość uzyskania odpowiedzi na te pytania” – powiedział Wiktor Janukowycz.

Z oświadczenia ukraińskiego prezydenta wynika, że ma on na myśli procesy sadowe, w których nie zapadły jeszcze wyroki, a posiedzenia sądu ciągle są przekładane, nie zaś „sprawę gazową”, która przeszła już przez wszystkie instancje sądowe na Ukrainie. Z kolei oświadczenia przedstawicieli Europy dotyczą przede wszystkim sprawy, za którą skazano Julię Tymoszenko na siedem lat więzienia. I wątpliwym jest, że prezydent tego nie rozumie.

Wybory: partia rządząca twierdzi, że wygra „czysto”

Jeśli chodzi o oświadczenia liderów Unii Europejskiej o tym, że dalsze stosunki z Ukrainą będą zależały nie w ostatniej kolejności od demokratyczności i uczciwości wyborów parlamentarnych, to Wiktor Janukowicz znów zapewnił, tym razem polskiego prezydenta, że właśnie po wyborach do Rady Najwyższej stosunki między Ukrainą a UE zaktywizują się. Jest on przekonany, że wybory staną będą wzorem europejskich standardów i międzynarodowi obserwatorzy nie będą mieć co do tego wątpliwości.

„Mam nadzieję, że po wyborach parlamentarnych na Ukrainie rozpocznie się proces ratyfikacji umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską” – powiedział prezydent Janukowycz.

Przedstawiciele ukraińskich władz w ostatnim czasie upowszechniają wewnątrz kraju i za jego granicami opinię o tym, jakoby partia rządząca nie miała potrzeby fałszowania wyborów lub uciekania się do jakichkolwiek technik, ponieważ i tak je wygra. I że dlatego bardziej niż innym zależy jej by wybory przebiegły bez zakłóceń.

Minister sprawiedliwości Ukrainy, Ołeksandr Ławrynowicz w wywiadzie dla BBC Ukraina udowadniał, że niemalże po raz pierwszy od wielu lat władza może pewnie mówić o tym, że wygra wybory. „Ci, którzy mieszkają na Ukrainie znają nastroje ludzi. Abstrahując od nazw sił politycznych, każdy może policzyć i wywnioskować kto wygra. Przy dowolnych okolicznościach rezultat wyborów jest dla nas do przewidzenia. Mówienie i oczekiwanie, że opozycja będzie miała większość w parlamencie to naiwność. Partia Regionów ma największe szanse na wygranie wyborów w okręgach większościowych, i to nie dlatego, że wykorzystywane są jakieś nielegalne zasoby, a po prostu dlatego, że ma jednych z najlepszych ludźmi. Jeśli ktoś chce jakieś technologie wykorzystywać, to, przede wszystkim, po rękach za to dostają swoi. Dlatego, że musimy pokazać, że to będą absolutnie uczciwe wybory” – przekonywał Ławrinowicz podczas corocznej konferencji Jałtańska Strategia Europejska (YES), gdzie wiele mówiono o wyborach na Ukrainie.

Jednocześnie i równolegle – (nie)możliwe

Bronisław Komorowski zapewnił, że Polska dalej będzie przekonywać Europę o celowości umożliwienia Ukrainie przyłączenia się do wspólnoty europejskiej, ale Kijów powinien przede wszystkim sam zdecydować z kim jest – z UE czy z Unią Celną.

„Trzeba dokonać wyboru i ten wybór to sprawa Ukrainy. Polska może tylko przekonywać świat, Unię Europejską, że Ukrainie należy udzielić takiej możliwości, i, właściwie, tak właśnie postępujemy” – powiedział prezydent Polski.

Odpowiadając na pytanie, jaka droga jest dla Ukrainy najbardziej do przyjęcia – członkostwo w UE czy w Unii Celnej – Bronisław Komorowski powiedział: „Niemożliwe jest realizowanie tych dwóch scenariuszy jednocześnie, równolegle”.

Z kolei Wiktor Janukowicz stwierdził, że w temacie integracji dla władzy ukraińskiej na pierwszym miejscu znajdują się kwestie współpracy ekonomicznej.

„Dzisiaj mowa być może tylko o integracji ekonomicznej. Wszystkie zachodzące procesy integracji ekonomicznej są dla nas bardzo interesujące, w tym kwestie współpracy z Unią Celną, ponieważ na kraje te przypada ponad 90 proc. obrotu towarowy krajów WNP” – powiedział. Janukowicz dodał, że Ukraina poszukuje możliwości poprawy współpracy z wszystkimi światowymi strukturami – Szanghajską Organizacją Współpracy, BRICS, Stowarzyszeniem Narodów Południowo-Wschodniej Azji.

Zapewniając swojego polskiego kolegę o tym, że Ukraina nie może zrezygnować z bardziej zażyłych stosunków z krajami obszaru postsowieckiego, Wiktor Janukowicz stwierdził, że obrót towarowy Ukrainy z krajami Unii Europejskiej i WNP jest prawie taki sam i wynosi około 60 miliardów dolarów rocznie z każdą z tych struktur. Dodatkowo, według prezydenta, na kraje wchodzące w skład Unii Celnej Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej – Rosja, Kazachstan, Białoruś – przypada około 90 proc. całego obrotu towarowego z krajami WNP.

Tego samego dnia premier Ukrainy Mykoła Azarow ponownie stwierdził, że stosunki Ukrainy z UE nie są pragmatyczne. Oświadczył, że uważa politykę Unii Europejskiej w stosunku do Ukrainy za „refleksywną”.

„Nie ma jasno wyrażonej polityki Unii Europejskiej w stosunku do Ukrainy. Jest polityka refleksywna, gdy coś im się nie podoba – zaczyna się określanie swojego stanowiska odnośnie konkretnego faktu. Zaś według nas te konkretne fakty nie powinny rzucać cienia na strategię naszych stosunków” – powiedział Azarow w wywiadzie dla ukraińskiej telewizji.

Takie oświadczenia szefa rządu pojawiają się nie po raz pierwszy. Pod koniec ubiegłego tygodnia, przebywając w Jałcie, Azarow stwierdził, że jego zdaniem Europa w ogóle nie posiada żadnej polityki w stosunku do Ukrainy.

Ciężko być adwokatem

Jeszcze za czasów prezydentury Leonida Kuczmy polski prezydent Aleksander Kwaśniewski obiecał, że Polska będzie „adwokatem” Ukrainy w Europie. Dla ukraińskiego prezydenta były to niełatwe czasy z powodu „skandalu kasetowego” i sprawy Georgija Gongadze.

Obecnie kontakty prezydenta Janukowicza z unijnymi przywódcami i liderami krajów znacznie się ograniczyły. Jak stwierdził ostatnio minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt w wywiadzie dla gazety „Kommersant-Ukraina”, ukraiński prezydent rzadko bywa w krajach UE, co jest skutkiem problemów we wzajemnych stosunkach.

„Nie mówię, że jesteśmy już na etapie izolacji, na dany moment to raczej „problematyczne stosunki”. Spotkań z waszym prezydentem jest tak mało dlatego, że jest wiele problemów” – oświadczył Carl Bildt.

Zdaniem politologa Ołeksandra Palija dzisiejsza sytuacja podobna jest do tej, która istniała za Leonida Kuczmy.

„Adwokat – to złe słowo, bo wychodzi na to, że kraj nabroił i trzeba go bronić. Jednak, niestety, dzisiaj to pojęcie jest jeszcze bardziej aktualne, niż za czasów Kuczmy. Polsce bardzo trudno jest działać w interesach Ukrainy, kiedy sami rządzący tym krajem nie działają w tych interesach” – powiedział Palij w komentarzu dla BBC Ukraina.

„Jednocześnie nie sądzę, że inicjatywy Komorowskiego, który oświadcza, że jest gotów przekonywać UE o konieczności współpracy z UE, są wyłącznie polskie. Raczej taka rola Polski, jako tradycyjnego i historycznego partnera Ukrainy, została uzgodniona z europejskimi liderami” – dodał

Swietłana Dorosz / BBC Ukraina

Tłumaczenie: SF

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply