Kto i po co wyprodukował nagrania więziennych tortur?

Przez 5 miesięcy grupa ludzi cynicznie zbierała i przygotowywała nagrania wideo, dokładnie wyliczyając sobie co i kiedy pokazać w programach telewizyjnych, przewidując oburzenie gruzińskiego społeczeństwa.

Gruzińskie społeczeństwo jest w szoku. Nagranie wideo, które kilka dni temu był wyemitowane przez różne stacje telewizyjne poruszyło cały kraj. Przerażające sceny tortur i znęcania się, które miały miejsce w jednym z gruzińskich więzień wywołały demonstracje. Tym razem wzięli w nich udział studenci – grupa, której często wytyka się bezczynność i obojętność.

Dzisiaj mija czwarty dzień od wyemitowania szokującego nagrania. Powoli zaczynają krystalizować się kontury całego zajścia, a puzzle układanki składają się w do bólu znany już scenariusz.

W kraju wszyscy oczekują wyborów parlamentarnych, od wyników, których w dużym stopniu zależy dalszy rozwój lub upadek współczesnej gruzińskiej państwowości. Od dwudziestu lat przychodzi nam żyć w atmosferze permanentnego napięcia na granicy wybuchu. Może jedynie przez rok nie było mitingów i demonstracji, ale spokój nie potrwał zbyt długo. Jak by nie patrzeć zbliżają się historyczne wybory. A tu nagle pojawia się znienacka wszechmogący kandydat – Miliarder! I ma nie jeden worek pieniędzy, ale setki tysięcy worków z miliardami, ma się rozumieć dolarów, a nie lari.

Wyścig przedwyborczy w Gruzji rozpoczął się wcześnie i od razu pokazał jak różne są poglądy biorących udział w wyborach stron. Od 17 do 23 września trwały rosyjskie manewry „Kaukaz 2012”, które odbywały się przy granicy z Gruzją. Jak pisaliśmy w naszych materiałach, analogicznie do 2008 rok, wielu ekspertów i polityków nie wyklucza wkroczenia tych wojsk na nasze terytorium w celu przywrócenia porządku i ponownego „przymuszenia Gruzji do zachowania pokoju”.

16 września Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji rozprzestrzeniło okrutne nagrania bicia i znęcania się nad więźniami, wyprzedzając tym samym zaplanowany pokaz filmu na opozycyjnych kanałach telewizyjnych. W odpowiedzi opozycja zapowiedziała, że aż do 1 października, czyli do dnia wyborów, codziennie będzie emitowała nowe i jeszcze bardziej okrutne filmy. Oczywiste jest, że takie działanie zaplanowano, aby trzymać społeczeństwo w ciągłym napięciu i podgrzewać jego nienawiść nie tylko do władzy, ale także do każdego, kto będzie na nią głosował. W efekcie rozpoczęły się mitingi, demonstracje i rozruchy, co jest zrozumiałą reakcją zważywszy na szokującą treść nagrań. Społeczeństwo żąda ukarania nie tylko sprawców, podrzędnych więziennych nadzorców, ale także ich przełożonych zajmujących odpowiednio wyższe stanowiska, gdyż nie może pogodzić się z zaistniała sytuacją.

Jednak przy okazji wyszły na światło dzienne inne nie mniej wstrząsające detale, na które opozycja, a także samo społeczeństwo, nie zwracają na razie uwagi. Okazało się, że jedna z aktywnych opozycyjnych dziennikarek Irma Inaszwili, jak sama poinformowała, była w posiadaniu tych nagrań już od kilku miesięcy – dokładnie od maja! Równolegle pojawiła się też kolejna osoba zamieszana w sprawę – były pracownik wiezienny, teraz z wybrylantowanymi włosami i ubrany w modny garnitur – Wladimir Bedukaze, który osobiście zrobił wszystkie nagrania. Zgodnie z informacją organów śledczych Bedukaze otrzymał za swoją pracę 2 mln dolarów. Dziennikarka i strażnik więzienny zawczasu opuścili Gruzję i z Brukseli, gdzie obecnie przebywają, codziennie przesyłają do opozycyjnego kanału „Info9” fragmenty szokujących nagrań.

Przez 5 miesięcy grupa ludzi cynicznie zbierała i przygotowywała nagrania wideo, dokładnie wyliczyając sobie co i kiedy pokazać w programach telewizyjnych, przewidując oburzenie gruzińskiego społeczeństwa. W rezultacie, otrzymaliśmy coś w rodzaju gruzińskiego serialu-thrillera więziennego: Precz z reżimem Saakaszwilego. Należy uściślić: wszystkie nagrania zostały nakręcone w gldanskim więzieniu nr 8, gdzie pracował Wladimir Bedukaze, który to, jak się okazało w toku śledztwa, niedawno sam uczestniczył w torturowaniu aresztantów.

Jeśli te nagrania zostałyby pokazane społeczeństwu od razu, ich obecni dysponenci mogliby uratować wielu więźniów przed dalszą przemocą i okrucieństwem strażników. Ale przez cały ten czas opozycja, która cały czas odwołuje się do moralności i atakuje władzę za ukrywanie przypadków łamania praw człowieka, sama zachowywała się w identyczny sposób. Jak się okazuje opozycja długo ukrywała fakty sadystycznego znęcania się nad więźniami tylko po to, aby później wykorzystać te informacje do przejęcia władzy. Rachunek był prosty – wraz ze zbliżającymi się wyborami wzmagała się niechęć i rozżalenie społeczeństwa i dlatego właśnie teraz potrzebne były nagrania, by ostatecznie wstrząsnąć ludźmi.

Jeszcze raz podkreślam – nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tortur i znęcania się nad ludźmi, tym bardziej nad więźniami, którzy i tak mają ograniczone prawa ze względu na swoją sytuację. Jednak tak samo amoralnym wydaje się być tak długie trzymanie w tajemnicy prawdy tylko po to, by zdyskredytować władzę i obalić ją na drodze mitingów i rozruchów i tym samym utorować drogę dla nowego opozycyjnego lidera. Najważniejsze było dla opozycji zdobyć władzę, a dobro więźniów bądź innych warstw społecznych zostało zepchnięta na dalszy plan.

Obecna władza ponosi odpowiedzialność za to, co działo się w więzieniach i wszyscy winni muszą zostać ukarani. Jednak nie mniej winien jest ten, kto wyprodukował całe to okropieństwo, aby osiągnąć swoje materialistyczne zapędy.

Gruzja musi przetrzymać tę trudną sytuację i jak najspokojniej przeprowadzić wybory parlamentarne. Bez żadnych obostrzeń, aby z jednej strony nie dać powodów do wkroczenia na swoje terytorium naszemu nadzwyczaj uważnemu i „dobremu” sąsiadowi, a z drugiej udowodnić swoje oddanie demokratycznym wartościom.

PS. Nowy Minister Więziennictwa Gruzji Georgij Tuguszy, który do tej pory sprawował funkcję ombudsmana [rzecznika praw obywatelskich, KRESY.PL], pozwolił dziennikarzom odwiedzić gldańskie więzienie nr 8 i porozmawiać z więźniami. Niektórzy z nich poskarżyli się, iż nie wszyscy strażnicy, którzy uczestniczyli w pobiciach zostali zwolnieni z pracy. Minister spotkał się z rodzinami więźniów i wziął na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo wszystkich aresztowanych. Obecnie we wszystkich gruzińskich więzieniach panuje spokój.

Leonid Narouszwili

[link=http://www.apsny.ge/analytics/1348265740.php]

tłum. Dorota Szczudło

KRESY.PL: Jak podały wczoraj gruzińskie media Vladimir Bedukaze został objęty przez Interpol międzynarodowym listem gończym.
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply