Deputowani do Werchownej Rady Ukrainy poszli na urlop, nie uchwalając niezbędnych ustaw dla otrzymania przez Kijów kolejnej transzy pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a także do wykonania przez niego Mińskich Porozumień. Cała sprawa została odwleczona do jesieni, co u zachodnich partnerów Kijowa wywołało rozdrażnienie. Opóźnia to bowiem modernizację i dostosowanie do unijnych wymogów Ukrainy, a także postęp w procesie pokojowym w Donbasie.

Przedstawiciele Radykalnej Partii Oleha Ljaszki i „Batkiwszczyny” Julii Tymoszenko osiągnęli swoje. Blokując trybunę parlamentunie dopuścili do uchwalenia wymaganych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy ustaw. W zamian za jej odblokowanie żądali, by rada obniżyła zatwierdzone przez nią wcześniej taryfy usług komunalno-bytowych dla ludności. Rada nie ustąpiła, ale nowych ustaw uchwalić nie zdołała. Od 1 lipca b.r. opłata za wodę i ogrzewanie wzrosła więc dwukrotnie, przyczyniając się do dalszego zubożenia ukraińskiego społeczeństwa. Punkty w perspektywie przedterminowych wyborów zarobili Ljaszko i Tymoszenko, a stracił je premier Wołodymyr Hrojsman, oraz forsujący reformy pod dyktando MFW prezydent Petro Poroszenko. Hrojsman prosił deputowanych, żeby wymagane przez MFW reformy zostały uchwalone do 15 lipca. Tuż bowiem po tej dacie miało się odbyć posiedzenie Rady Dyrektorów Funduszu, która miała zadecydować o wpłacie dla Ukrainy kolejnej transzy pożyczki.

Prztyczek w nos Poroszenko

Deputowani nie poszli jednak rządowi na ustępstwa mimo, iż w ich przekonywanie włączył się prezydent Poroszenko. Dla władz Ukrainy jest to duży cios, jeśli się zważy, że dopiero wypłata transzy pożyczki przez MFW daje jej możliwość uzyskania środków od innych donatorów, którzy mogą przekazać jej kilkakrotnie więcej. Jeżeli transza MFW wynosić ma 1,7 mld USD, to pomoc innych kredytodawców może wynieść od 6 do 8 mld. Dla Ukrainy ma zaś to kluczowe znaczenie, bo jak wiadomo, bez zewnętrznego zasilania nie jest ona w stanie funkcjonować. Obecnie mówi się, że obniży ona wartość hrywny o dalsze 10 proc., bo nie ma środków na jej podtrzymanie.

Dziesięć ustaw, które powinien uchwalić ukraiński parlament Ministerstwo Finansów Ukrainy zgłosiło do uchwalenia już w początkach tego roku. Dotyczą one m.in. zmian w Kodeksie Podatkowym, pracy służby celnej, powołania biznes ombudsmana broniącego interesów przedsiębiorców, regulowania rynku usług finansowych, prywatyzacji itp. Władze MFW nie sprecyzowały, na których ustawach zależy im najbardziej. Chcą po prostu, by Werchowna Rada uchwaliła cały pakiet ustaw.

O wyborach w Donbasie

Przed wakacjami parlament miał też uchwalić jeszcze projekt ustawy o wyborach w Donbasie opracowany przez administrację prezydenta. Tego typu ustawa nie musi czekać w kolejce i może wejść pod obrady zaraz po zarejestrowaniu. W wyniku bardaku, panującego w radzie, wywołanego przepychankami nie została ona nawet zarejestrowana.

Zdaniem obserwatorów przedłużające się draki w Werchownej Radzie oraz strojenie się liderów opozycji w piórka obrońców ludu świadczą, że kryzys w parlamencie wciąż trwa i jedynym wyjściem są nowe wybory. Opozycja stawia najwyraźniej na takie rozwiązanie. By rząd uchwalił jakąkolwiek uchwałę w parlamencie, musi dogadywać się z opozycją, w tym nawet z byłymi regionałami, a także z deputowanymi reprezentującymi interesy oligarchów. Poroszenko nie jest jednak entuzjastą przyspieszonych wyborów, bo wie, że w nowej radzie jego ugrupowanie, czyli Blok Piotra Poroszenki miałby jeszcze mniej głosów niż obecnie. To zaś według niego nie tylko by nie rozwiązało, ale jeszcze nasiliło obecny kryzys. Z informacji pochodzących z administracji prezydenta można wnioskować, że jeżeli ten zgodzi się na przyspieszone wybory, to najwcześniej wiosną przyszłego roku.

Do jesieni pomocy nie będzie

Reagując na obecną sytuację na Ukrainie, szefowa MFW Christine Lagardeoświadczyła, że do jesieni Ukraina nie może liczyć na międzynarodową pomoc. Pozytywnie oceniła ona wszystko to, co dotychczas zrobiła Ukraina, ale zaznaczyła, że konsekwentnie musi ona uchwalić wszystkie ustawy i na żadną taryfę ulgową liczyć nie może. Werchowna Rada musi uchwalić niezbędne reformy i wziąć odpowiedzialność za ich wprowadzenie.

Dla ukraińskich polityków takie deklaracje są pigułką trudna do przełknięcia. Niezadowolenie w ukraińskim społeczeństwie narasta. Aż 75 proc. społeczeństwa źle ocenia pracę prezydenta Piotra Poroszenki. Ilość niezadowolonych może jeszcze bardziej wzrosnąć jesienią. Zwiększone praktycznie dwukrotnie taryfy za wodę i ogrzewanie postawią znakomitą większość ludności Ukrainy w bardzo trudnej sytuacji. Najzwyczajniej nie będzie jej stać na korzystanie z tych mediów, co potraktuje jako kolejne upodlenie ze strony Kijowa i to dokonane na życzenie zachodnich bankierów.

Marek A. Koprowski

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. costner
    costner :

    “Najzwyczajniej nie będzie jej stać na korzystanie z tych mediów, co potraktuje jako kolejne upodlenie ze strony Kijowa i to dokonane na życzenie zachodnich bankierów”. Zachód zgnoi ukrainców, tak jak wcześniej Polaków, gdy usmani zorganizowali wybór jaruzela na prezia, i pozwolili uwłaszczyć się komunistom i stać się panami Polaków, zachód zniszczył cały przemysł polski, pod pretekstem reform balcerowicza, które polegały na tym, że sprzedano obcym wszystkie cukrownie, cementownie, stocznie, banki, media, z czego większość zniszczono i ogromna ilość Polaków musiała uciekać by na zmywakach na zachodzie pracować, jako niewolnicy za chleb. Ukraina jest samowystarczalnym państwem, mają swoje rolnictwo i przemysł, zachód chce to wszystko ukraść i zniszczyć, żeby z ukrainców zrobić takich samych niewolników jacy są u nas.