Broń dla Arktyki

Rosja umacnia swą obecność w Arktyce. Ponownie swoje bazy lokuje w niej rosyjska armia, która porzuciła je po rozpadzie Związku Radzieckiego. Na północnej rubieży Rosji przez wiele lat nie było na wielu odcinkach nawet straży granicznej. Obecnie sytuacja ulega zmianie. Rosja umieszcza w Arktyce jednostki ”aktywnej obrony” wyposażone w broń odpowiednią do warunków klimatycznych. W związku z tym powstaje w niej cała rodzina „arktycznego uzbrojenia”, mogącego walczyć w temperaturze minus 55 stopni Celsjusza. Nie jest to oczywiście nowa broń, ale odpowiednio przystosowana do wymagań armii.

W końcu 2016 r. i w początku 2017 r. w warunkach arktycznej zimy w Arktyce zostaną przeprowadzone próby techniczne nowej wersji „zenitowo rakietowo kompleksa” ZRK-TOR. Będzie on umieszczony na pływającej platformie. Na razie jest on wykonany i prezentowany w postaci drewnianej makiety, ale już jesienią ma być, jak zapewniają wykonawcy, gotowy w żelazie. Jego budową zajmuje się „Iżewski Elektromechaniczeskij Zawod” Kupał, wchodzący w skład koncernu „Ałmaz-Antej”. Pływająca platforma ma ułatwić kompleksowi ZRK-TOR poruszanie się w Arktyce, w której w efekcie ocieplenia klimatu topią się lody.

ZOBACZ TAKŻE: Trzeci Rzym wśród lodowych pustkowi

Wyrzutnia umieszczona na platformie swoimi parametrami nie będzie różniła się od jej wersji tradycyjnej, poruszającej się na podwoziu gąsienicowym lub kołowym. Wykonany będzie jednak z innych materiałów. Szczegółów źródła rosyjskie nie ujawniają.

Wiadomo tylko, że kompleks w warunkach Arktyki musi być odporny nie tylko na niskie temperatury, ale także móc walczyć przy wietrze o prędkości dochodzącej do 30 m na sekundę.

Wiele problemów technicznych

Ponadto kabina obsługi wyrzutni musi mieć dodatkowe autonomiczne systemy ogrzewania i oświetlenia. Pełniąc stały dyżur bojowy musi mieć też możliwość podłączenia do zewnętrznych źródeł zasilania, z których korzysta baza.

ZOBACZ TAKŻE: Na zachodzie bez wojsk

Niektórzy eksperci są zdania, że część wymagań wojskowych jest przesadzona, bo w temperaturze minus 55 stopni Celsjusza nikt rosyjskiej Arktyki atakował nie będzie, ale stanowisko rosyjskich wojskowych jest twarde. Broń w Arktyce musi być przystosowana do najbardziej ekstremalnych warunków.

ZRK-TOR nie jest bronią nową. Po raz pierwszy trafił do sowieckiej jeszcze armii w 1986 r. Od tego czasu był jednak wielokrotnie modernizowany i zachowuje wysoką wartość bojową. Według Rosjan jest to jedyny kompleks na świecie, który może strzelać w marszu. Dlatego też znakomicie nadaje się do ochrony przed atakami z powietrza jadących kolumn. Do boju kompleks może być uruchomiony w ciągu trzech minut. Jest on w stanie razić cele lecące z szybkością 700 m na sekundę w odległości od 1-12 km, na wysokości od 0,1 do 10 km. Skrzydlate manewrujące rakiety zdalnie sterowane bomby i drony może on zestrzelić z odległości od 1,5 do 7 km na wysokości od 0,05do 6 km. TOR może atakować cztery cele jednocześnie i naprowadzić na kolejne osiem rakiet.

Stała modernizacja

Specjaliści koncernu „Ałmaz-Antej” stale pracują nad ulepszeniem tej broni. We wrześniu 2015 r. z powodzeniem zakończyły się próby strzeleckie z bojowego pojazdu 9A331 MU na gąsienicowym podwoziu, wchodzącym w zestaw ZRK-TOR-MZU. Zestaw ten został wyposażony w nową zmodernizowaną stację radiolokacyjną zdolną do wykrycia niewidocznych celów wykonanych w technologii stealth, a także w nowe wyrzutnie i rakiety. Dzięki temu zdolności rażenia całego zestawu wzrosły półtorakrotnie.

Oprócz kompleksu ZRK-TOR na pływającej platformie w Rosji powstaje cała rodzina arktycznej techniki wojskowej. W jej skład będzie wchodził także transporter opancerzony, rakietowe systemy ognia salwowego, zestawy artyleryjskiej itp.

ZOBACZ TAKŻE: Rosyjska armia nie taka silna

Korporacja „Uralwagonzawod” pracuje nad bojowymi pojazdami, mogącymi transportować ładunki o wadze od 3 do 30 ton. Obecnie przeprowadza ona próby z platformą „Arktyka”. Ma ona charakter uniwersalny. Można na jej bazie zbudować BTR – czyli Bojowy Transporter Rozpoznawczy, umieścić na niej kompleks rakietowy, zestaw artyleryjski itp. Platforma „Arktyka” ma być wytwarzana w trzech wersjach: lekkiej, średniej i ciężkiej. Na bazie lekkiej będzie można zbudować arktyczny BTR, ważący od 3 do 6 ton. Średnia i ciężka jest przeznaczona do montażu urządzeń o wadze od 10 do 30 ton.

Spełnić wymogi

Każda platforma składa się z dwóch części. W przypadku kompleksu ZRT-TOR załoga znajduje się w pewnej odległości od części bojowej, którą kieruje z dystansu. W razie gdyby przeciwnik zdołał ją zniszczyć, załoga powinna wyjść bez szwanku.

ZOBACZ TAKŻE: Rosyjksa zadyszka w zbrojeniówce

Konstruktorzy przyznają , że spełnić wymogi wojskowych nie jest łatwo. Pojazd opancerzony ma być jednocześnie mobilny i zapewnić załodze bezpieczeństwo. Pogodzenie tych wymogów jest trudne. Pojazd nie może być zbyt ciężki, w związku z czym pancerz nie może być grubszy niż 20-30 mm. Ten zaś chroni tylko od kul z broni ręcznej, maszynowej i odłamków. Specjaliści twierdzą , ze problem ten da się rozwiązać, stosując w arktycznych pojazdach dynamiczną aktywną obronę, jaką zastosowano w czołgu „Armata”. System ten nosi nazwę „Afganit”. Oprócz „Armaty” zamontowano go także na transporterach opancerzonych najnowszej generacji typu „Kurganiec” i „Bumerang”. Ma on radary o dalekim zasięgu i optyczne pelengatory uprzedzające o zagrożeniach ze strony przeciwnika. Mogą one służyć nie tylko do obrony pojazdów, ale do rozpoznania naziemnych i powietrznych celów. Zastosowanie systemu „Afganit” podroży koszty „arktycznej techniki”, ale Ministerstwo Obrony Rosji nie zamierza się z tym liczyć. Jego szef Siergiej Szojgu mówiąc o działaniach w Arktyce, świadczył: „… my sjuda priszli nie na god i nie na dwa, a na dołgo, na wieka”. Infrastruktura sił zbrojnych Rosji w Arktyce będzie się więc rozwijać.

ZOBACZ TAKŻE: Uzbrojone lodołamacze dla rosyjskiej floty

Marek A. Koprowski

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply