Aż 500 bolszewików dostało się do niewoli. Polacy zdobyli też 6 dział, kilkanaście ciężkich karabinów maszynowych i cały tabor 53 brygady. Jednostka ta na pewien czas przestała istnieć jako formacja wojskowa. To wspaniałe zwycięstwo 34 pułk przypłacił niewielkimi stratami – 6 zabitymi i 15 rannymi żołnierzami. Bilans strat tej bitwy, przy ponad 3-krotnej różnicy w liczebności przedstawia się wręcz niesamowicie. 21 zabitych i rannych Polaków wobec ok. 800 (!) zabitych, rannych i wziętych do niewoli Rosjan.

Trzecią część cyklu „Zwycięstwo liczby nie chce, męstwa potrzebuje…” poświęcam bitwie pod Mężenienm, w której 34 pułk piechoty wraz z siłami 35 pułku piechoty rozbił 53 brygadę strzelców.

W 1920 roku, 34 pułk piechoty w sile ok. 1000 żołnierzy wraz 35 pułkiem piechoty tworzący XVIII Brygadę Piechoty pod dowództwem pułkownika Andrzeja Narbutta Łuczańskiego, po wycofaniu się spod Grodna obsadził 28 lipca linię rzeki Narew pomiędzy Tykocinem i Złotoryją. W ciężkich walkach polskie oddziały przez 3 dni odpierały nacierających bolszewików. Niestety, 31 lipca oddziały 3 Korpusu Konnego Gaj chana przedarły się pod Łomżę. Nad polskimi siłami zawisła groźba okrążenia. Dlatego też, dowództwo polskie nakazało odwrót.

ZOBACZ TAKŻE: Bitwa pod Olszanami

1 sierpnia żołnierze 34 pułku piechoty zatrzymali się na nocleg wokół Leśnicy i Kołaków Kościelnych. Już o świcie 2 sierpnia, czujki I batalionu zostały na wzgórzach leśnickich zaatakowane przez żołnierzy sowieckich z 53 brygady strzelców, idących z Mężenina. W tym samym czasie, 35 pułk piechoty maszerował z Kołaków Kościelnych w kierunku Łomży, na odsiecz obleganemu przez Kozaków Gaj chana miastu. Oddziały czołowe niespodziewanie napotkały 157 pułk strzelców z 53 brygady strzelców. Nagły i zdecydowany atak zaledwie dwóch kompanii (!), mimo wielkiej przewagi liczebnej nieprzyjaciela zakończył się sukcesem. Sowiecki pułk został zepchnięty na tor kolejowy i zmuszony do odwrotu na wschód. Siły 35 pułku kontynuowały marsz. Zaledwie kilka kilometrów dalej natknięto się na kolejny wrogi oddział, 158 pułk strzelców, który maszerował bez ubezpieczeń. Ten błąd zemścił się srogo, ponieważ zaledwie trzy (!) czołowe polskie kompanie, po energicznym natarciu zmieszały i zmusiły do wycofania tenże 158 pułk w kierunku na Mężenin. Dowódca 35 pułku piechoty, podpułkownik Wiktor Wielkopolanin-Nowakowski postanowił nie przerywać odsieczy i nie ścigał rozproszonego przeciwnika. Jakkolwiek decyzja słuszna ze względów strategicznych, okazała się ona brzemienna w skutkach. Oba sowieckie pułki, zmuszone do odwrotu na Mężenin, po reorganizacji dołączyły do ataku na 34 pułk.

ZOBACZ TAKŻE: Sotodlicze i Stepanówka

W czasie walk 35 pułku, I batalion 34 pułku piechoty odparł ataki sowieckie pod Leśnicą i odrzucił bolszewików w kierunki Mężnina. Idąc za ciosem, siły polskie wsparte II batalionem zdobyły szybkim atakiem sam Mężenin. Polacy nie zdążyli jednak odpowiednio ufortyfikować miasta nim spadło na nich kontruderzenie całej 53 brygady strzelców, w tym pułków, które zreorganizowały się po wcześniejszej klęsce odniesionej z rąk 35 pułku piechoty. Rozpoczęły się ciężkie walki o miasto. Ponad trzykrotnie liczniejsze siły bolszewickie uderzały raz po raz na polskie pozycje obsadzone na pierwszej linii przez zaledwie dwa bataliony. Uporczywe ataki sowietów były krwawo odpierane. Szczególnie wyróżniała się 4 kompania ciężkich karabinów maszynowych pod dowództwem porucznika A. Piotrowskiego, która dopuszczała gęste tyraliery nieprzyjaciela na kilkanaście metrów i masakrowała je celnym i gęstym ogniem maszynowym. Zmuszani przez komisarzy, czerwonoarmiści ciągle ponawiali natarcia, nie bacząc na rosnące w zastraszającym tempie straty.

Ostatecznie, pełniący obowiązki dowódcy 34 pułku piechoty porucznik Kazimierz Galiński nakazał odwodowym dwóm kompaniom III batalionu uderzyć na tyły bolszewickiej brygady. Wstrząśnięci wcześniejszymi stratami sowieci, obawiając się okrążenia, rozpoczęli bezwładny odwrót. Żadne wysiłki ani komisarzy, ani kadry dowódczej nie mogły powstrzymać paniki. Szerzący się popłoch doprowadził do rozpadu oddziałów. Tylko nieliczne grupki czerwonoarmistów, dzięki gęsto zalesionemu terenowi przeniknęły przez polskie linie i rozproszyły się na bagnach w rejonie Wizny. Prawie cała 53 brygada strzelców złożyła broń przed tryumfującym polskim 34 pułkiem piechoty. Po bitwie, Polacy wrócili na pozycje wyjściowe pod Leśnicą.

W krwawej bitwie pod Mężninem, głównie dzięki licznym, ponawianym atakom na polskie pozycje Rosjanie ponieśli bardzo wysokie straty. Zginęło ok. 100 czerwonoarmistów (nie tylko od kul, również tych potopionych w bagnach podczas ucieczki), ok. 200 odniosło rany. Aż 500 bolszewików dostało się do niewoli. Polacy zdobyli też 6 dział, kilkanaście ciężkich karabinów maszynowych i cały tabor 53 brygady. Jednostka ta na pewien czas przestała istnieć jako formacja wojskowa. To wspaniałe zwycięstwo 34 pułk przypłacił niewielkimi stratami – 6 zabitymi i 15 rannymi żołnierzami. Bilans strat tej bitwy, przy ponad 3-krotnej różnicy w liczebności przedstawia się wręcz niesamowicie. 21 zabitych i rannych Polaków wobec ok. 800 (!) zabitych, rannych i wziętych do niewoli Rosjan.

Rzeczywiście, druzgoczące zwycięstwo.

W uznaniu zwycięstw (w tym pod Mężninem) sztandar 34 pułku piechoty został udekorowany przez Marszałka Józefa Piłsudskiego orderem Virtuti Militari 4 grudnia 1920 roku w Łazdunach. Trud i poświęcenie żołnierzy zostały docenione a ich czyny zyskały nieśmiertelną sławę.

Kuba Pokojski, Prezes Katowickiego Klubu Polskiej Sztuki Walki SIGNUM POLONICUM

——————————–

Bibliografia:

Łukomski G., Polak B., Wrzosek M., Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920. Kalendarium. Tom 1 i 2, Koszalin 1990.

Narbut-Łuczański A. J.,U kresu wędrówki, Londyn 1966.

Odziemkowski J., Leksykon bitew polskich 1914-1921, Pruszków 1998.

Odziemkowski J.,Leksykon wojny polsko – rosyjskiej 1919-1920, Warszawa 2004.

Pruszyński M.,Rok 1920. Dramat Piłsudskiego, Warszawa 1999.

Wyszczelski L., Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920, tom 1 i 2, Warszawa 2010

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply