Jan Karol Chodkiewicz

Chodkiewicz Jan Karol, h. Gryf z mieczem (1560-1621), hetman w. litewski, z bychowskiej, najstarszej gałęzi tego rodu, hrabia na Szkłowie, Myszy i Bychowie, syn Jana, marszałka w. lit., i Krystyny Zborowskiej, córki Jana Zborowskiego, kasztelana krakowskiego.

Kształcił się od r. 1573 w jezuickim kolegium wileńskim, a następnie Akademii Wileńskiej. W r. 1579 witał króla Stefana, wyruszającego pod Połock. Już w szkole wileńskiej wybijał się zdolnościami i okazywał silną indywidualność. Następnie wraz z bratem Aleksandrem w 1. 1586-9 studiował w jezuickiej akademii w Ingolsztadzie filozofię i prawo. Zakończył te studia na równi z bratem Aleksandrem chlubnym świadectwem 21 IX 1589, co wśród paniczów polskich w Ingolsztadzie na­leżało do znikomych wyjątków. Następnie udał się Ch. wraz z bratem do Padwy (nie ma wszakże żadnych na to wskazówek, aby się zapisał do tamtejszej Akademii), po czym miał zamiar podró­żować po Francji i Hiszpanii, lecz plany te nie doszły do skutku. Po powrocie do kraju (1590 r.) zaczął zawód wojskowy; już 1595 miał własną rotę 50, potem 100 koni na Ukrainie; odznaczył się w stłumieniu buntu Nalewajki w r. 1596 pod wodzą Żółkiewskiego wraz z kn. Rożyńskim i Wiśniowieckim, w bitwie pod Kaniowem (14 IV 1596) a później przy oblężeniu taboru kozackiego pod Łubnami (25 V – 7 VI 1596). Szybko też postępował w godnościach. W r. 1599 został sta­rostą żmudzkim, w r. 1600 hetmanem polnym litewskim, w r. 1603 administratorem Inflant już w r. 1605 hetmanem wielkim litewskim a w r. 1616 (28 VI) wojewodą wileńskim.

Ch. był uczniem hetmanów Zamoyskiego i Żółkiewskiego. W r. 1600 brał udział w wyprawie Zamoyskiego na Wołoszczyznę, wraz z bratem Aleksandrem przywiódłszy poczet własnych ludzi. Obaj Chodkiewicze należeli w bitwie pod Ploeszti (15 X 1600) do straży przedniej, złożonej z młodych wybitnych ochot­ników (m. in. Zbaraskich i Tarnowskich), któ­rzy swoim gwałtownym natarciem od razu prze­łamali pierwsze oddziały wojewody Michała. Hetman Zamoyski wyróżnił za to Ch-cza, zaliczając go do tych, którzy “dobrze z drugimi sobie poczynali”. Mianowany hetmanem polnym litew­skim (1600 r., na wyprawę wołoską), pod wodzą hetmana w. lit. Krzysztofa Radziwiłła Pioruna wziął udział w wojnie inflanckiej w r. 1601. Pierwszym działaniem Ch-cza na terenie Inflant była odsiecz, dana miastu Kokenhausen (1601, pod koniec czerwca), zajętemu przez Szwedów. Ch. na czele husarzy, na prawym skrzydle wojsk pod wodzą Radziwiłła, rozstrzygnął zwycięstwo i przyczynił się do poddania się Szwedów. Na­stępnie razem z Farensbachem bronił Ch. pomyśl­nie Dyjamentu i Rygi. Z początkiem paździer­nika 1602 na zlecenie hetmana w. kor. Zamoyskiego objął Ch. naczelne dowództwo nad wojskiem w Inflantach. Rychło wsławił się zdoby­ciem Dorpatu (9-13 IV 1603) w okolicznościach najmniej sprzyjających, wobec małej ilości nie­płatnego wojska i rozprzężenia dyscypliny żoł­nierskiej, a następnie, zwycięstwem nad Szwedami pod Białym Kamieniem 23 IX 1604 r.; 2.000 wojska Ch-cza starło się wówczas z 7.000 Szwedów, z których 3.000 położono trupem. Z wojska Ch-cza padło tylko 50 żołnierzy, a 100 zostało rannych. Najświetniejszy jednak triumf odniósł Ch. 27 IX 1605 w bitwie pod Kirchholmem, w której z ok. 4.000 wojska pobił 14.000 Szwedów, kładąc trupem 9.000, zdobywając 60 sztandarów nieprzyjacielskich, 12 dział i rozbijając kompletnie obóz. Padł generał Linderson, ks. Lilneburski i wielu innych znamienitych Szwe­dów, a sam Karol Sudermański ratował się ucie­czką do Parnawy. Zwycięstwo to, największe, jakie odniósł Jan Karol Ch. w całej swej karierze wojskowej, rozsławiło jego imię jako wodza nie tylko w całej Rzplitej, lecz i poza jej granicami. Liczne gratulacje odebrał on oraz król Zygmunt III od współczesnych panujących w Europie, od króla angielskiego Jakuba, cesarza Rudolfa, pa­pieża Pawła V a nawet od sułtana tureckiego i szacha perskiego. W kraju, znękanym wojnami i rozterkami wewnętrznymi, znalazła wiktoria kirchholmska również wiecie uznanie; sławił ją Skarga kazaniem wobec króla (16 X 1605) w katedrze wawelskiej pt. “Polska Panu Bogu zastę­pów za zwycięstwo inflanckie” (Wil. 1605); radował się szczerze dwór królewski, m. in. Anna, królewna szwedzka. Zawdzięczał Ch. ten triumf nie tylko swoim zdolnościom strategicznym, lecz i osobistej energii, która pozwoliła mu przełamać największe trudności (krytyczny stan wojska, brak pieniędzy, zła dyscyplina etc.). Za wojnę inflancką (1601-5) otrzymał Ch. liczne nada­nia od króla: włości: Serucie, Dudy i Łotwę, jurgielta z ekonomii upickiej po 4.000 złp na rok i dobra Myse i Dorpat w Inflantach. Wreszcie Kirchholm przyniósł mu buławę wielką litewską. Do tych hojnych nadań królewskich za “krwawe posługi jego i koszty” przyczyniły się m. in. wielce sejmiki ziemskie.

Niestety zwycięstwo kirchholmskie politycznie nie zostało wyzyskane. Na sejmie 1605 r. nie uchwalono poborów na dalsze prowadzenie wojny, o co napróżno osobiście zabiegał Ch. Wojsko inflanckie niepłatne zawiązało konfede­rację. Dalsza wojna w Inflantach prowadzona była w coraz gorszych warunkach. W r. 1608 (31 X) zawarł Ch. zawieszenie broni, złamane przez Szwedów, którzy niebawem rozpoczęli ofen­sywę, niwecząc dotychczasowe sukcesy wojsk polskich. 1 tak musiał Ch. ponownie zdobywać zabraną znów przez Szwedów Parnawę (16 III 1609), tegoż roku (6 X) również powtórnie za­jęty przez Szwedów Diament. Poległo wówczas blisko 2.000 Szwedów, wzięto ok. 100 do nie­woli; zdobyto 18 sztandarów. Z wojska Ch-cza zginęło 160 ludzi. Po odwołaniu Ch-cza z Inflant do tłumienia rokoszu niepłatne wojsko inflanckie zawiązało konfederację w Brześciu Litewskim. Zresztą już od początku wojny o Inflanty mu­siał Ch. walczyć z opieszałością i złymi posunię­ciami samego króla Zygmunta, tak że mimo swego regalizmu był “niekontent z króla Jmci” – skutkiem czego dochodziło do częstych scysji między wodzem a królem. W walce z rokoszem Zebrzydowskiego odegrał Ch. wybitną rolę tak na Litwie, jak i w Koronie. Na Litwie jako przed­stawiciel na ogół katolickiego już w tych czasach rodu, zwaśnionego z dysydenckimi Radziwiłłami, stanowił główną podporę obozu regalistów, walczącego z przywódcą rokoszan litewskich Janu­szem Radziwiłłem, podczaszym litewskim. Brał więc Ch. udział w zjeździe dygnitarzy litewskich w Nowogródku (23 IX 1606), który potępił rokoszański zjazd sandomierski, ale też żądał obrony Inflant i pilnowania przede wszystkim granic i interesów Litwy. Jako hetman w. lit. rozpraszał na Litwie skupiające się rokoszańskie gromady. W decydującej bitwie pod Guzowem (5-6 VII 1607) dowodził Ch. prawym skrzydłem wojska królewskiego i przyczynił się głównie do pogromu rokoszan. Po zwycięstwie towarzyszył królowi (15 VII 1607), wkraczającemu w triumfie do Krakowa. Następnie powrócił na Litwę, aby zlikwidować tam ostatecznie wrzenie rokoszowe. Była to właściwie partyzancka wojna domowa o podkładzie waśni rodowej, Ch. walczył tu bo­wiem z Januszem Radziwiłłem, swym osobistym i całego rodu Chodkiewiczów wrogiem. Wprawdzie Radziwiłł pogodził się z królem (1608 r.), w praktyce jednak zbroili się obaj przeciwnicy, prowadząc nadal formalną wojnę. Uśmierzenie rokoszu na Litwie to zarazem pogodzenie się Chodkiewiczów z Radziwiłłami, jako mediator w tym sporze występował m. in. Lew Sapieha, kanclerz w. lit.

Ledwie ucichły te “odgłosy rokoszowe”, wojna tocząca się nadal w Inflantach wsławiła Ch-cza w marcu 1609 nowym zwycięstwem: na czele zaimprowizowanej w Parnawie flotyll nocnym napadem pod Salis zaskoczył flotę szwedzką, dwa okręty spalił, inne zmusił do ucieczki. Tymczasem zaczęła się nowa wojna z Moskwą. Prze­ciwny mieszaniu się w sprawę Dymitra Samozwańca również w pierwszej fazie wyprawy na Moskwę tj. 1609-11, Ch. wraz z innymi panami litewskimi “nie pochwalał iście pańskie do Mo­skwy”, ale “sam królowi ganił”. Był on wówczas “molestus” królowi, tak że Zygmunt podobno nawet zamyślał przyjąć do łaski (sierpień 1610) swej Janusza Radziwiłła, rokoszanina, aby w nim mieć przeciwwagę przeciw hetmanowi lit. Póź­niej zaczął wszakże Zygmunt 111 pracować nad pozyskaniem sobie Ch-cza, który był w dobrych stosunkach z regalistami, podkanclerzym Krys­kim i Bobolą. Wreszcie Ch. zdecydował się ru­szyć pod Smoleńsk. Pod Pskowem rozpoczął dzia­łania zaczepne, a kiedy zdobyto wreszcie Smoleńsk, a równocześnie plany Żółkiewskiego unii Polski z Moskwą zachwiały się, Ch. skłaniał się stanąć na czele wyprawy moskiewskiej. Zostało to przyjęte z wielką niechęcią przez Lwa Sapiehę a także przez niechętnych Ch-wi doradców królewskich, braci Potockich. Mimo to doszło do zupełnego porozumienia Ch-cza z królem, i hetman ruszył na Moskwę. Wyprawa nie udała się wobec rozprzężenia w wojsku, które nie chciało iść pod komendę Ch-cza i napróżno oczekiwało wypłaty żołdu. Niebawem też zawiązało konfederację pod Moskwą (Cieklińskiego – 1612). W opłakanych warunkach (brak pieniędzy, rozprzężenie się dyscypliny w wojsku) niewiele mógł zdziałać hetman litewski, “vicerex” w Moskwie od czerwca 1611 r. Stoczył nierozstrzygnięte boje z powstań­cami moskiewskimi pod Moskwą 10 X 1611 i 1 – 3 IX 1612, po czym wycofał się spod stolicy (7 IX 1612). Odtąd rozgoryczony, znów nie był dobrze widziany u króla. Na sejmie warszawskim 1613 r. krytykował błędy wyprawy moskiewskiej.

Po wyprawie moskiewskiej 1612 r. Ch. wrócił znów pod Smoleńsk, na północno-wschodnie kresy Rzpltej, które znowu będzie ochraniał jako wódz naczelny (1613-5). Bronił więc z niedostateczną ilością wojska Smoleńska, pragnąc go uwolnić od oblężenia przez wojska moskiewskie; równocześnie zmagał się z wewnętrzną anar­chią na Litwie, konfederacjami wojskowymi i kozactwem, rozpanoszonym po wojnie moskiew­skiej. Energia, surowość, żelazny rygor Ch-cza czę­sto odstręczały odeń rozzuchwalone gromady żoł­nierskie. W tym okresie wojny moskiewskiej o Smoleńsk podnosiła znowu głowę opozycja na Litwie, której, jak zawsze, patronowali Radzi­wiłłowie – a. w owych latach (1613-5) i rega­liści litewscy, nie wyłączając Chodkiewiczów. Chaotyczną wojnę o Smoleńsk (atakowany jeszcze 1616 i 1617 r. i odebrany znowu przez Ch-cza) zakończyć miała nowa wyprawa na Moskwę pod nominalnym dowództwem królewi­cza Władysława a rzeczywistym Ch-cza. Hetman zdobył Dorohobuż (II X 1617) i zimę spędził w Wiaźmie (od grudnia 1617 do czerwca 1618 r.), ale oblężenie Możajska (30 XII 1618) nie udało się. W Tuszynie przybyła pomoc: 20.000 Koza­ków z Sahajdacznym na czele, którzy przystą­pili do oblężenia stolicy carów, lecz Moskwy nie zdobyto. W wyprawie tej Ch. był skrępowany Radą wojenną, dodaną mu do pomocy (8 komi­sarzy) – a do tego jeszcze miał wielkie trudności także ze strony królewicza Władysława i jego faworytów – co wszystko wpływało źle na stan dyscypliny w wojsku. Sterany wojnami hetman, schorowany, znękany i rozgoryczony, musiał jeszcze pod koniec swego pracowitego i trudnego żywota zmazać klęskę i hańbę Cecory. Otrzymał on dowództwo naczelne nad wojskiem koronnym 5 XII 1620 z uchwałą sejmową, a już 21 VII 1621 stanął obozem pod Chocimem. Liczne, jak na polskie stosunki, wojsko pod Chocimem (ok. 35.000) po dołączeniu doń Kozaków z Konaszewiczem Sahajdacznym wynosiło razem ok. 70.000. Po stronie tureckiej było 160.000 Tur­ków i 60.000 Tatarów. Tylko energia Ch-cza po­trafiła utrzymać w ryzach tak liczną armię, z różnych złożoną żywiołów, i przygotować ją do starcia z nieprzyjacielem. Najwięcej dokuczał głód i braki w wyżywieniu tak wielkiej armii. W tym ciężkim położeniu, chory już od początku wyprawy, Ch. rozchorował się na dobre, i zanim skończyły się walki z Turkami – zmarł na zamku chocimskim 24 IX 1621 w 61. roku życia.

Jan Karol Ch., jeden z czołowych przed­stawicieli epoki “wielkich hetmanów”, należał pośród nich niewątpliwie jako talent strate­giczny i organizator do najwybitniejszych. Ta­lent to samorodny, niewyszkolony na wzorach zagranicznych, specjalnych bowiem studiów woj­skowych nie odbywał. Był wodzem bardzo szczę­śliwym, a zwycięstwa zawdzięczał nie tylko swej strategii (która nie jest właściwie jeszcze nau­kowo z punktu widzenia wojskowego zbadana) i niezrównanemu mistrzostwu taktycznemu, lecz także osobistym walorom, a przede wszyst­kim niespożytej, żywiołowej energii. Płynęła ona z ognistego, zapalnego temperamentu i twardego, może nawet na ogół brutalnego i bezwzględnego charakteru, depczącego wszelkie przeszkody na drodze do osiągnięcia jakiegoś celu. Umiał on doskonale koncentrować wolę, narzucać ją żołnierzom i prowadzić ich do zwycięstwa. Trudno wszelako nie dostrzec, że te same cechy charakteru zniechęcały żołnierza nieraz do niego i pchały do buntu. Popularnym wodzem Ch. nie był, a niechętni nieraz dawali mu przezwisko “belzebuba”. Sekret jego zwycięstw leży też w znacznej mierze w żelaznej, niemal “tyrańskiej” woli, w usuwaniu trudności finansowych i wszelkich innych, dezorganizujących wojsko. Żywio­łem jego była wojna, nie pokój. W najtrudniejszej sytuacji zdobył się na Kirchholm, na obronę Smoleńska, na wyprawę na Moskwę (1617), na Chocim. Twardy, gwałtowny charakter Ch-cza był antytezą charakteru Żółkiewskiego, którego w ciągu całego życia nie lubił i z którym stale współzawodniczył. Ch., wybuchowy, impulsywny, ciągle w działaniu, ciągle czynny, decydował się szybko, nie moralizo wał i raczej był znakomi­tym praktykiem jako wódz, aniżeli teoretykiem. W polityce zdolności nie wykazywał, zresztą jego działalność na Litwie, którą trząsł, mając swą fakcję hetmańską, nie jest jeszcze bliżej opracowana. “Fakcja hetmańska” popierała na sejmach plany wojenne Ch-cza, podtrzymywała jego autorytet jako wodza i starała się skłaniać izbę poselską do korzystnych dla hetmana po­sunięć (uchwalenie poborów na wojny, nagrody dla Ch-cza od króla itp.).

Jako człowiek w życiu prywatnym Ch. odzna­czał się niepohamowaną wprost pychą, cenił swój ród wysoko na równi z innymi panami litew­skimi czy ukrainnymi; podkreślał też swą odrębność jako Litwin. W życiu rodzinnym był niezmiernie przywiązany do żony i dzieci, troskliwy, serdeczny mąż i ojciec – o czym świadczy jego prywatna korespondencja: listy do żony i syna – przepojone wielką pieczołowitością o los najbliższych, dobrocią i wyrozumiałością. Prywatne życie hetmana, podobnie jak pu­bliczne i wojskowe, najeżone było troskami i cierpieniami. Jedyny syn, ambicja rodowa hetmana, Hieronim, zmarł w młodym wieku (16 lat, 2 VII 1613), pierwsza ukochana żona Zofia z Mieleckich, córka wojewody podolskiego i hetmana w. kor. Mikołaja M. i Elżbiety Ra­dziwiłłówny, z którą ożenił się 23 VII 1593 r., wdowa po kn. Siemionie Słuckim, zmarła rów­nież przedwcześnie (w listopadzie 1618 r.). Po­mimo licznych starostw, dużego majątku, był ciągle w kłopotach finansowych. Całe życie bo­jował nie tylko na wojennym froncie z wrogami Litwy i Korony, lecz i z osobistymi swego rodu nieprzyjaciółmi, Radziwiłłami, Sapiehami itd. Jeszcze na długo przed rokoszem (1600) przewo­dził Jan Karol na czele swego rodu formalnej wojnie z Radziwiłłami; oba rody uzbrojone go­towały się do bitwy z powodu sporu o Kopyś, który po Ostrogskich mieli Chodkiewicze w za­stawie, a w konsekwencji z powodu słynnej sprawy o małżeństwo ostatniej księżniczki z Olelkowiczów Słuckiej (Zofii) z Januszem Radzi­wiłłem, któremu to związkowi gwałtownie sprze­ciwiali się Chodkiewicze. Z królem Zygmuntem, chociaż był regalistą i monarchistą z przekona­nia, Ch. nie zawsze był w zgodzie; nie ufał mu i nie lubił go, drażliwy i dumny, wciąż roz­żalony o brak finansowego poparcia. W wojnie był ustawicznej z Litwą rokoszańską i z Koroną, która na sejmach nie uchwalała mu potrzebnych na prowadzenie wojny poborów. Całe życie jego pełne jest emulacji, walki i kłótni.

Jako organizator i administrator czy to In­flant, czy swoich własnych posiadłości – wykazywał Ch. skrzętną gorliwość i umiejętność. Wielkie jego dobra były dobrze zagospodarowane. Budował zamki, obwarowywał miasta, fundo­wał kościoły i klasztory we wszystkich swych posiadłościach na Litwie i Żmudzi. W Kretyndze (Karolsztad) wybudował kościół i klasztor bernardynów, w Lachowiczach zamek-warownię i kościół famy (1602), z Bychowa zrobił wa­rownię. Bardzo owocna jest jego na tym polu działalność jako pana swych włości i funda­tora, dobrodzieja różnych fundacji. Fundował w Krożach na Żmudzi kościół Wniebowzięcia Matki Boskiej i kolegium jezuickie (1614), w Nieświeżu kościół jezuicki św. Michała, łożył na dom profesorów jezuickich w Wilnie, w Szkudach fundował kościół św. Trójcy i szkołę dla jezuitów. Jako gubernator Inflant popierał je­zuitów w zakładaniu szkół i kościołów w Dor­pacie i Rydze. Działalność Jana Karola Ch. jako gubernatora Inflant zupełnie jest dotąd nieopracowana. Jezuici narzucali mu się w ogóle wszędzie; uczestniczyli także jako kapelani obozowi w kam­paniach wojennych, zwłaszcza w wojnie inflanc­kiej, m. in. Piotr Kulesza i Mikołaj Markiewicz. Za te usługi później prosili o nagrody w formie fundacyj. Ch. był też bardzo zapobiegliwy i nie­mal łapczywy na powiększanie swojej fortuny na Litwie i uważał, że za trudy wojenne i pu­bliczne nagroda mu się słusznie należy. Nie ską­pił jednak w potrzebie własnego grosza na sprawy publiczne i wojskowe dla Rzplitej.

Sławę miał wielką już za życia. Na cześć jego ułożyli Chryzostom Gosiewski “Pieśń nową Calliopy Sarmackiej” o szczęśliwym porażeniu ks. Karola Sudermańskiego i Fryderyka Luneburskiego (Wil. 1605) oraz Bojer Wawrzyniec, (pseud. Zawisza Krzysztof), “Carolomachię” (Wił. 1606); wychwalali go Skarga i Smogulecki. Także wy­prawa Ch-cza i śmierć jego pod Chocimem zna­lazły żywy oddźwięk we współczesnej historio­grafii i poezji – w kazaniach i wierszach (Birkowski F., Czarliński B., Hasius J., Rochowicz St., Sobieski J., Starowolski Sz.). Dedykowano również hetmanowi szereg utworów. Skarga, z któ­rym Ch. utrzymywał bliższe stosunki, ofiarował mu “Żołnierskie Nabożeństwo”, druk. w Kra­kowie 1606. M. Sarbiewski poświęcił mu 2 większe utwory: “Obsequium gratitudinis ab Apolline Crosensi” (Wil. 1619), zbiór epigramatów na herb Chodkiewiczów i pochwał dla hetmana jako podziękowanie za jego fundację kolegium jezuickiego w Krożach; tudzież “Sacra Lithothesis” (Wil. 1621), złożony z epigrafów i pieśni do Matki Boskiej z prośbą o zwycięstwo nad Turkami.

Niebawem po śmierci hetmana młodzież szkolna poczęła grywać dramaty szkolne, w których m. in. bohaterami występował Jan Karol Chodkiewicz jako wzór patriotyzmu (np. w poznańskim kolegium jezuickim). Z biegiem lat, im mniej Rzplita miała wybitnych ludzi i wodzów, chyląc się ku wojennemu i politycznemu upadkowi – tym bar­dziej urastała niemal legenda o niezwyciężonym, znakomitym hetmanie w. lit. I tak znalazł się Ch. w “Wojnie Chocimskiej” Potockiego, w “Śpiewach historycznych” Niemcewicza i wielu utwo­rach poetycznych i dramatycznych aż do na­szych czasów. M. in. “tragedię liryczną” wier­szem w 5. aktach napisał H. W. C. K. Zgierski pt. “Chodkiewicz pod Chocimem” (Wil. 1821). Z powieściopisarzy Gomulicki wprowadził Ch-cza do swej powieści “Miecz i łokieć” (b. trafna cha­rakterystyka), a Z. Kossak Szczucka wplotła Kirchholm do “Złotej wolności” (t. I, rozdz. XIII).

Ch. jako typ fizyczny przedstawiał się impo­nująco. Potężnej budowy i wzrostu, wspaniałej postawy, o pięknej głowie i twarzy, znamionują­cej energię, wolę i gwałtowny temperament – już u współczesnych budził podziw i pochwały (np. w mowie pogrzebowej Jakuba Sobieskiego). – Ciało Ch-cza po śmierci przechodziło dziwne koleje. Z zamku chocimskiego przeniesione zo­stało zrazu do Kamieńca, gdzie po zawarciu po­koju z Turkami odbył się jego pierwszy pogrzeb 14 X 1621. Złożono je tymczasowo w grobowcu katedry w Kamieńcu. Następnie za sprawą dru­giej żony hetmana Anny Alojzy z Ostrogskich, z którą ożenił się przed wyprawą chocimską (24 XI 1620), przeniesiono je do Ostroga, rezy­dencji kst. Ostrogskich, gdzie się odbył drugi pogrzeb Ch-cza w czerwcu 1622 r. Pochowano go w kościele parafialnym w Ostrogu. Po raz trzeci uroczyście przeniesiono ciało hetmana w r. 1627 z kościoła parafialnego w Ostrogu do gro­bowca nowej kaplicy u jezuitów tamże. Podczas buntów kozackich w r. 1648 hetmanowa Anna Ch. przewiozła zwłoki męża, po chwilowym pobycie w Zamościu, do Wołchowa, gdzie zo­stały czasowo złożone w kościele jezuickim. Później powróciły znowu do Ostroga, po śmierci zaś Anny (1654) spoczęły razem z jej ciałem w jednej kaplicy kościoła jezuickiego w Ostrogu. Jeszcze jeden pogrzeb Ch-cza i jego żony Anny odbył się w r. 1722 w Ostrogu, kiedy to jezuici ostrogscy w swoim kościele złożyli oba ciała w nowym grobowcu i zamurowali je, aby uchro­nić je od ewentualnego zbezczeszczenia przez Kozaków.

Jan Karol Ch. nie zostawił męskiego potomka, syn Hieronim zmarł w młodym wieku, córka Anna wyszła za mąż za Stanisława Sapiehę, marszałka w. lit., w r. 1620. Znane dotąd podobizny Ch-a (poza późniejszymi, fantastycznymi) zdają się pochodzić od jednego pier­wowzoru zapewne nieistniejącego; najstaranniejszą z nich jest miedzioryt W. Hondiusa (Błock nr 30), datowany 1648. Biografię obszerną, naukową Jana Karola Ch. na­pisał Naruszewicz A., Historia Jana Karola Chodkiewicza, W. 1781, trzecie jej wydanie wyszło w “Bibl. Polskiej” K. Turowskiego (t. 17) w Kr. w r. 1858. Krótką, encyklopedyczną, ale bardzo dobrą, dał Bartoszewicz J. w Enc. Org.; Śliwiński A. po­pularną, żywo napisaną: Jan Karol Chodkiewicz, hetman w. litewski, W. 1922. Tam podana jest waż­niejsza literatura (źródła drukowane i opracowania). Poniżej kładziemy tylko ważniejsze pozycje, opusz­czone przez Śliwińskiego lub powstałe po r. 1922. Kojałowicz, Herbarz; tenże, Poczet rodów W. Ks. Lit.; Kossakowski St., Monografie historyczno-genealogiczne, W. 1859, I; Wolff, Senatorowie i dy­gnitarze; Boniecki; Uruski; Encykl. wojsk.; W Enc. II.; Siarczyński Fr., Obraz wieku panowania Zygmunta III, Lw. 1828, I; Hniłko Ant., Plan bitwy pod Kircholmem, “Przegl. Hist. Wojsk.” VII; Schmitt H., Rokosz Zebrzydowskiego, Lw. 1888; Wójcicki K. Wł., Kircholm. Pieśni historyczne z r. 1605, “Bibl. Warsz.”, 1879, II; Załęski St., Jezuici w Polsce, 1.1, cz. 1 i 2, t. II, t. IV, cz. 1-3; Cza­piewski P., Polacy na studiach w Ingolsztacie, P. 1914; Strzelecki A., Sejm z r. 1605, Kr. 1921; Tyszkowski K., Odgłosy rokoszowe na Litwie (“Ateneum Wileńskie” 1923); tenże, Gustaw Adolf wobec Polski i Moskwy (1611-1616), Lw. 1930; tenże, Wojna o Smoleńsk 1613-1615, Lw. 1932, (w tych 2 ostatnich pracach K. Tyszkowski ego po­dana jest bibliografia dzieł szwedzkich do wojny in­flanckiej oraz prac i źródeł rosyjskich do dziejów wypraw na Moskwę); tenże, Problemy organiza­cyjno-wojsko we z czasów wojny moskiewskiej Zyg­munta III, “Przegląd Historyczno-Wojsk.”, II, z. 2; tenże, Skarga a Chodkiewicz, “Pam. Liter.” 1926; Herbst St., Kampania z r. 1601, “Przegl. Hist. Wojsk.” 1931, 209 i n.; Kobierzycki St., Historia Vladislai Principis, Dantiscii, 1655; Starowolski Sz., Sarmatiae bellatores, Col. 1631; tenże, Monumenta Sarmatarum; Wielewicki J., Dziennik, II-IV; Arch. domu Radziwiłłów, Ser. rer. pol. VIII nr 1885; Arch. domu Sapiehów, I wyd. A. Prochaska, Lw. 1892; Sygański J., Listy ks. Piotra Skargi, Kr. 1912; Estr. XIV.

Korespondencja Jana Karola Ch., wydana czę­ściowo przez Wł. Chomentowskiego w B. Ord. Kras., W. 1875, I; w rkpsach B. Czart.: T. N. 99, 100, rkp. 917, 1266, 1320, 1514, 1630, 1651, 1659, 2073, 2737,3236; w rkpsach B. Jag.: rkp. 106,108,116,949, 3755; w rkpsach B. Ord. Kras. w W.: rkp. 250 (310), 274 (308), 260 (3408), 267 (4193), 248( 307), 225 (4021), 244(256), 139 (773), 208 (4003), 451 (3013), 765 (331), 793 (3653), 274 (308), 290 (311); B. Ord.Zam. rkp. nr 960 i 961 (Kopiariusz Chodkiewicza); Arch. Główne: Rachunki sejmowe z r. 1597; rkp. Ossol. 175, 196, 200, 207, 226, 231, 287, 329, 400-1, 436, 508, 509; Arch. Sławuckie Sanguszków, rkp. nr 51; B. Kórnicka,, rkp. nr 289-92, 1539; B. Pol. Ak. Um. rkp. 356-7 i inne zbiory polskie.

Wanda Dobrowolska

Źródło: Polski Słownik Biograficzny, t. 3, Kraków 1937, s. 363-367.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply