„Rzeczpospolita”: Patrioty na finiszu - umowa już w marcu?
3 Komentarze
/
Najprawdopodobniej w marcu podpisana zostanie umowa na dostawy…
„Czyż Piłsudski to nie k**wa?”. W Winnicy neobanderowcy „poprawili” tablicę ku czci Piłsudskiego [+VIDEO/+FOTO]
Neobanderowcy z Czarnego Komitetu postanowili „poprawić”…
Kukiz: przypisywanie nam odpowiedzialności za Holokaust jest "etycznym Holokaustem"
Lider ruchu Kukiz'15 w ostrych słowach odniósł się do działań…
Kresowa poetka egzorcyzmalna
Już w staropolszczyźnie mieliśmy Polonię, czyli zdeklarowanych Polaków, mieszkających poza granicami naszego państwa. Pomyślmy, na przykład - o Polonii inflanckiej, od pierwszego rozbioru żyjącej w carskiej Rosji.
Przyczynek do staropolskiej polityki historycznej
Każda epoka miała swoje mity, którymi się wzajem straszono i pokrzepiano. Dla późnych Sarmatów mitem takim musiała być tyleż legendarna, co i prawdziwa konfederacja tyszowiecka.
Gołe kości na Kresach
Sienkiewicz ponoć nienajlepiej oddawał realia kresowych Dzikich Pól, dlatego po prostu, że je nienajlepiej znał. I nic nie szkodzi.
Judasz, Żmudź, Podlasie i średniowieczna Prowansja
Jednakże śpiewając, oczyma i ustami duszy dołączam dział staropolski do starofrancuskiego katalogu pochwał, skarg i zamków, w których mieszkali panowie przychylni bądź nieprzychylni poezji.
Sarmacki manifest feministyczny
Oto przedpole czasów barskich w Polsce, rok 1767, czyli totalna degrengolada. Moskale na każdym kroku czynią Polakom "afronta i cherchele", Polacy zaś "zależeli pole, zgnuśnieli" i dlatego wszystkie te bezczelności cierpliwie znoszą.
Konfedratka
Jakże często tekst, który recytujemy czy śpiewamy, obchodzi nas żenująco mało. Nawet jeśli chłoniemy go całym sercem, nasz umysł zupełnie go nie przyswaja, a w każdym razie nie analizuje.
Szeregowiec Ryan po sarmacku
Jak atakowała husaria? Nie tak dawno Radosław Sikora popełnił fascynującą książkę, w której szarżę husarską i funkcję husarskiej kopii zanalizował na podstawie praw fizyki.
Gogolewski jedzie
Krótka historia po polsku. Rosjanie zabijają konfederatów, a konfederaci zabijać Moskali nie potrafią. Z czasem zjawia się jednakowoż jeden taki konfederat, który Moskali zabijać potrafi. Tego inni konfederaci zdzierżyć nie mogą, bo mu zazdroszczą, więc go zabijają. Po czym Moskale zabijają konfederatów.
Armia Pokoju
Najwidoczniej jednak tak już być musi, że podłość, prócz tego, że jest podła, to na dodatek jest i głupia. Otóż Wolter zupełnie na serio i prywatnie dziwił się, dlaczego Katarzyna nie wycofuje swoich wojsk z Polski po osiągnięciu swego celu...
Gruzja: między wojną a pokojem
Od przyjazdu do Tbilisi mimowolnie porównuję zastany obraz miasta z tym sprzed roku, kiedy pierwszy raz miałem okazję odwiedzić Gruzję. Pozornie nic się nie zmieniło, miasto dalej tętni życiem, wszystkie znajome restauracje otwarte i czekają na gości. Cudzoziemców jest prawie tyle samo, co rok temu, jednak w większości są to nie turyści, a dziennikarze i przedstawiciele międzynarodowych organizacji.
Wojna obronna i hit emigrantów
Nie pierwsza to z naszych klęsk radykalnych – ale pierwsza z klęsk nowoczesnych. Nasze regularne wojsko, zbyt szeroko rozstawione wzdłuż długich granic, było „bez armat, broni, namiotów, głowy i kierunku”, jak pisze historyk.
Wschodni romans żabojedów
To kontusz jako pierwszy zauroczył Francję, zanim uczyniła to ruska rubaszka, bliny i kozacko-nahajkowy okrzyk "bystro!".
Kopernik a konfederacja
Konfederacja jest dobrze znanym faktem. Jeszcze lepiej znany jest nasz wielki astronom, ale cóż wspólnego ma jedno z drugim. Odkryjmy to zatem.
Mocarstwo, republika, Inflanty
Bogactwo kojarzy się przeważnie z militarną potęgą. Kto ma pieniądze, ten ma broń, kto ma broń, ten ma władzę, a kto ma dużo pieniędzy - ma dużo broni i wielką władzę. I może stworzyć mocarstwo.
Rozmowy ze wschodnią potencją
Jak rozmawiać ze wschodnim despotą, któż zgadnie? Zwłaszcza, kiedy interesy stron obu są sprzeczne, ambicje rozdęte, za to siły nierówne i kultura rozmówców odmienna?
Dziad sokalski
Dnia pewnego Julian Ursyn Niemcewicz przejeżdżał koło wsi, w której przemieszkiwał poeta Karpiński. Po polsku, czyli bez zapowiedzi, wpadł do ubogiego dworku i zobaczył... tu relacje są sprzeczne: wedle jednej poetę Karpińskiego, jak gra na gitarze którąś ze swoich pieśni; wedle drugiej - gospodarza Karpińskiego, moczącego w balii odparzone przy gospodarzeniu nogi.
Jedzie Drewicz
Krótko mówiąc: mamy do czynienia ze świadomą, konfederacką propagandą sukcesu. Nie wynikającą z kompleksów, ale - dość wyjątkowo - z sukcesu właśnie. Z sukcesu częstochowskiego, jak sądzę.
Gruzy i popioły
Pierwszy sierpnia nieuchronnie stawia przed oczyma gruzy miasta. Gruzy dwudziestowieczne. Natychmiast przychodzą na myśl staropolskie popioły miast. Ale, jak wiadomo, gruzy są jałowe, a popioły żyzne.
Wielki Narzekacz i Wielki Pupnik
Odkąd istnieje Sarmacja, istnieje Wielki Narzekacz i pewnie będzie jej towarzyszył aż do końca.
Mości Książę
Huśtawka koalicji. Polityczna przyjaźń, śmiertelna nienawiść, znów dozgonna przyjaźń. Buńczuczna pieśń, pieśń, pieśń:
Mości książę, co to masz za huzary,
Że swe życie hazardują, broniąc wiary?...
Ksiądz Robak en nature
Mickiewicz skrobiąc "Pana Tadeusza" czuł z tyłu głowy oddechy Waltera Scotta i Byrona, a przed własnym nosem - niezapomnianą (i nie zawsze pachnącą) woń sarmackiego baroku, dyszącego tym wszystkim, co u Kitowicza czytamy, a w kwestarskiej piosnce słyszymy:
"Ja ubogi Bernardyn, nie mam nic własnego,
Tylko habit i trepki z drzewa lipowego"
"Ja ubogi Bernardyn, nie mam nic własnego,
Tylko habit i trepki z drzewa lipowego"
Pomiatajmy Królem
Pierwszego dnia bitwy pod Parkanami, jak wspomina Mikołaj na Dyakowcach Dyakowski, "in confuso wszystkie rzeczy poczęli iść". Turcy sypnęli się niespodzianie, naszych "jak muchi złamali", a Jan III ze swoją świtą ledwo sprysnął bokiem.
Kozackie w treści, polskie w formie
"Duma o Sawie": śmierć Sawy. Oglądamy ją jakby z boku, obiektywem niby-obojętnej kamery. Niby, bo tak naprawdę ta kamera ma bardzo wyraźne preferencje.
Wdowa i Prawda
Potop czytając, dum staropolskich słuchając, obrazy i nagrobki oglądając... zapada człowiek w krainę między niebem i ziemią zawieszoną i czuje się - niby jak w tamtych czasach!
Sojusze z księżyca
Francuski filozof Gabriel Bonnot de Mably popierał konfederatów barskich. Po ich klęsce i po pierwszym rozbiorze przybył do Polski z wizytą... i mu przeszło.
Twardy dyplomata czy nieudacznik?
Już wyobrażam sobie te niusy: "Kompromitacja polskiej dyplomacji!" "Negocjatora do wieży!" "Co o nas powiedzą za granicą?" "Dlaczego ambasador działa na szkodę Rzeczypospolitej?"
Przekręty Staropolskie
Machlojki na najwyższym szczeblu? Oskarżanie głowy państwa? Nihil novi!
Dialog polsko-kozacki
Bywają teksty, obrazy, wydarzenia, które - w zastępstwie długich wywodów - zadziwiająco dobrze nadają się do zilustrowania całych dziejowych procesów, przecinając nasze zawiłe myślenie niczym miecz Aleksandra węzeł gordyjski.